środa, 17 lipca 2013

Od nadmiaru … głowa mnie boli, czyli o zmianach w salonie

My home


Od nadmiaru oczywiście koncepcji urządzania różnych kątów w moim domku!!! Tu akurat w salonie.
Boli mnie nie tylko głowa, ale i ręce, plecy, krzyż … Oczywiście dojdę do siebie, ale trochę potrwa, zanim fitness, który sobie zafundowałam w niedzielę, mi przejdzie.

Ale po kolei.

W wielu domach jest coś takiego jak wykusz (tak się chyba to fachowo nazywa). U nas też jest i robi za główne wyjście z domu na ogród.

Z jednej strony fajny element salonu, z drugiej – trochę problematyczny w urządzaniu (oczywiście mówię o sobie). Bo co tam ma się w istocie znaleźć?

Na początku był fotel, żeby sobie siedzieć i patrzeć na przyrodę za oknem. Po zakupieniu kompletu wypoczynku do salonu (a są to meble raczej obszerne) wydało mi się, że tych miejsc do siedzenia w jednym pokoju jest za dużo i fotel z wykusza został zastąpiony kwiatami (raczej sporymi).

Po pewnym czasie uznałam jednak, że nie jest to najmądrzejsza aranżacja. Takie marnowanie fajnego widoku za oknem, bo nie ma na czym przysiąść, aby się tym widokiem delektować.  W efekcie … obok kwiatków stanął też fotel i stolik.

Ale … po pewnym czasie doszłam do wniosku, że niestety za dużo tego przybytku w jednym miejscu. Za gęsto i do tego niefunkcjonalnie. Widoku za oknem i tak nie widać, bo zasłaniają go kwiaty. Kwiatów też nie widać, bo zasłania je fotel i stolik. A na fotelu nie można normalnie usiąść, poczytać i napić się kawy, bo listki wchodzą do kubka.

Dojrzałam do decyzji, że muszę jednak wybrać jeden element. Chociaż kocham kwiaty, te stojące w wykuszu zaczęły mnie trochę drażnić. Zabierały światło (a i tak przez orzechową stolarkę jest u nas raczej ciemnawo, buuuuu …. :(((( napiszę kiedyś o tym). Więc po przemyśleniach padło na fotel.

Zrobiłam ten kącik w troszkę innej aranżacji jak reszta pokoju, żeby się go trochę wyróżnić. Miało być przede wszystkim przytulnie i milutko. Kolorystyka; dalej mój ulubiony kierunek Black & White, ale … z kroplą odcieni niebieskich (ostatnio coraz częściej wracam do tego koloru). Przy czym jest to raczej specyficzny odcień, taka turkusowo-granatowa czerń.

Mam nadzieję, że i Wam się spodoba nowa aranżacja. 















Ps. Dlaczego jestem taka połamana? Bo te dwa wielkie kwiaty w naprawdę ciężkich, ceramicznych donicach, które stały w wykuszu, musiałam wtaszczyć na piętro; są teraz w sypialni. M akurat był w delegacji, a mnie jak najdzie na zmiany, to niestety muszę je zrobić natychmiast (zżera mnie ciekawość „jak wyjdzie?”; nie wiem, czy Wy też tak macie, czy to tylko moja przypadłość???) Miałam wiec do pomocy jedynie moją starszą pociechę, ale to w istocie mały 11-letni chłopczyk (buziak dla Ciebie mój Synku za wsparcie!!)

Dziękuję wszystkim za odwiedziny i przemiłe komentarze. 




8 komentarzy:

  1. No kochana jestem pod wrażeniem wnętrza i Twojej osoby,bo w pewnym sensie widzę trochę siebie ;P Ja też muszę mieć JUŻ i nie czekam na męża,sama przesuwam,noszę,wynoszę,taszczę a później leżę i jęczę,bo ruszać się nie mogę. Co do tego kąta...jak to brzydko brzmi,przy tak uroczej części,prawda? Mnie się bardzo podoba i dobrze,że kwiaty,choć ładne poszły z tego miejsca,bo zrobiło się przestronnie i teraz pełna klasa i elegancja.W ogóle chyba nie przestanę zachwycać się Twoim domem,bo jest piękny i wciąż mam wrażenie,że oglądając rozdziawiam buzię w zachwycie :P Ten fotel iście królewski i zasłony śliczne...no kurczę,wszystko jest SUPER! :))))
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna przestrzeń,zachwyca mnie ilość dodatków i Twoja umiejętność aranżowania przestrzeni.Piękne fotele i tkaniny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zmiany , bardzo ładnie i przytulnie jest w Twoim domku . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wykusze, jak remontowaliśmy swoje obecne mieszkanko (stara kamienica)to miałam ochotę zrobić taki wykusz,ale koszty ogromne i współwłaściciele nawet nie chcieli mnie wysłuchać. Ale ciągle o tym myślę. przemiana fantastyczna Zapraszam na kawkę do mnie. Serdecznie pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem :) Naprawdę widać różnicę "przed" i "po" - kącik zyskał na lekkości, wcześniej było tam za dużo wszystkiego :P
    Masz cudowną tkaninę obiciową fotela, jest zachwycająca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, dasz radę, to naprawdę nie jest trudne, jeśli masz odrobinę cierpliwości to sobie poradzisz. Postaram się opublikować posta jak ja to robię. Bardzo wiele dziewczyn pisze, że też tak chcą ale się boją, że sobie nie poradzą. Dziękuję za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, ze mieszkasz niedaleko Łodzi, a więc zapraszam na prawdziwą kawkę i ciasteczko. Przy okazji mały kursik malowania mebli(w gratisie):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne firany, chyba sobie taki pomysł ukradnę:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...