czwartek, 31 października 2013

Zjawiskowe biuro. GOTHIC ... marzenie ....

Dreams


Dzisiaj porcja moich marzeń. Dawno nic w tym temacie nie było. A one w mojej głowie są i ... ciągle ich zbiór rośnie i rośnie :)

O czym marzę? Ostatnio mam sporo pracy, więc dużo czasu spędzam w biurze. W jakim otoczeniu chciałabym pracować? TAKIM!!!!!








To jest biuro w budynku z 1870 roku w Portland. Jego aranżacja jest niesamowita ... Szlachetne drewno. Zjawiskowe sople z kryształu. Klasyczna czerń. Nowoczesne fotele. Dodatki vintage. Delikatny blask złota. Tak ... w takim miejscu chciałabym pracować. 

Na marginesie - nie wiem dlaczego, ale w Polsce raczej nie spotyka się takich projektów (przynajmniej ja nie spotkałam). U nas przestrzenie biurowe są aranżowane tak ... schematycznie .... przewidywanie ... nudno :(

Jutro dzień ciszy i zadumy
Pozdrawiam Was 


środa, 30 października 2013

Cztery fotele i ....

My home


W końcu dotarły do mnie dwa brakujące fotele i mogłam zaaranżować stół w jadalni, tak jak sobie zaplanowałam. A jak zaplanowałam? 

Podpatrując innych postanowiłam połączyć dwa typy krzeseł przy jednym stole. Na szczycie są wyższe, po bokach niższe. Łączy je taka sama tapicerka - grafitowa, szenilowa tkanina. W planach mam też kolejny łącznik - srebrne ćwieki, które na razie są tylko na krzesłach, ale chcę je także zamocować na fotelach. 

Moje odczucia w kwestii łączenia różnych form krzeseł przy stole? Zdecydowanie pozytywnie :) Zrobiło się ciekawiej (tak mi się wydaje). Ale ... taki układ wg mojej oceny nie zawsze się sprawdzi. Nie widzę jakoś takiego mieszanego układu krzeseł przy okrągłym stole (no chyba, że pójdziemy w jakieś dizajnerskie klimaty), a przy stole prostokątnym - nie widzę tego układu, jak są cztery krzesła. Na "moje oko" dobrze" to wygląda przy stole prostokątnym albo owalnym i przy co najmniej sześciu krzesłach. 

Jeszcze coś tam sobie w jadalni kombinuję, więc to ..... nie ostatnia galeria z tego pokoju :)

Ps. poduchy na fotelach są tylko tymczasowo; tkanina jest Ok, ale rozmiar musi być mniejszy ...







.... i jeszcze kawałek jesieni, który zagląda nam do jadalni



Uściski wszystkim :))


poniedziałek, 28 października 2013

Jeszcze w temacie ram i rameczek ...

My home


Ramy Ribba z Ikei z fajnymi zdjęciami retro w mojej sypialni, to nie jedyne ramy, które ostatnio przyciągnęłam do domu. Razem tych ram przyciągnęłam ostatnio .... siedem. Pięć z regularnej oferty, a dwie upolowane na wyprzedaży. 

I właśnie z tych ostatnich cieszę się najbardziej. Dlaczego? Bo za mniej niż 1/4 ceny kupiłam bardzo dobrej jakości czarne ramy firmy UMBRA z bielutkim, grubym  passe-partout (ten kto oprawia zdjęcia wie, że dobrej jakości passe-partout kosztuje prawie tyle, co sama rama). Powiesiłam je w sypialni (tzn. jedna już wisi, bo mogłam ją sobie sama zawiesić na kinkiecie z pomocą wstążki; druga niestety wymaga wywiercenia dziurki, a to oznacza konieczność zaangażowania M, co wymaga nieco czasu :)


Z kolejnych trzech ram również jestem zadowolona. Są drewniane w kolorze czarnym ze srebrnym, metalowym obramowaniem. Znalazłam je w ofercie popularnego marketu budowlanego; są dostępne w różnych rozmiarach w cenach na poziomie IKEA. Powiesiłam je w dużym pokoju nad sofą. Zdecydowanie lepiej się prezentują niż te stare - tamte były trochę za toporne.

Jak tak patrzę na swoje ściany to muszę stwierdzić, że czarno-białe ramy stają się kolejnym "kodem" mojego domku. Nic nie poradzę - bardzo je lubię i uważam, ze pasują do wszystkich wnętrz i wszystkich stylów. 

A więc ... jak nie wiadomo co powiesić na ścianę, czarno-białe zdjęcie w czarno-białej ramie sprawdzi się zawsze. Przekonałam się o tym na ... swoich ścianach.

A oto moje ramy i rameczki z ostatnich zakupów ... 


rameczki nad sofą






 A te były wcześniej 
(tylko mi nie mówcie, że różnicy nie widać .......
moi chłopcy oczywiście nic nie zauważyli, w ich ocenie nic się tutaj nie zmieniło)





Ramy w sypialni






U nas ciągle słoneczko ..... :)

Ps. pozdrawiam Was serdecznie i cieszę się, że nowi obserwatorzy dołączają do Velour Home. 


 

niedziela, 27 października 2013

W futrzanym klimacie ...

My home. My style.


Pamiętacie śliczny kawał futra, które kupiłam w środku lata? Jasne, że pamiętacie ;) 




Deklarowałam, że uszyję z niego koc i poduchy. Słowa dotrzymałam, .... ale jak ciachałam nożyczkami, przyszło mi do głowy, że jakbym odkroiła z koca pasek 20 cm, to się nic nie stanie (czy kocyk będzie mieć 180 cm długości, czy 160 cm, to już żadna różnica). A taki paseczek fajnego futerka może mi się jeszcze do czegoś przydać. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. 

Najpierw chciałam z tego paseczka (20 cm x 150 cm) zrobić szalik. Ale ja lubię wielgachne szale i w takim maleństwie 20 cm chyba bym jednak nie chodziła zbyt często. Padło zatem na obszycie czegoś. Ale czego? Grzebałam w szafie, grzebałam, ... aż wygrzebałam płaszczyk. Nie byle jaki płaszczyk - ma chyba już z 18 lat :) Ciuszek z bardzo fajnego materiału, krój też taki jak lubię, tylko był już okropnie powycierany na mankietach. Przyłożyłam do tego biedaka futerko i stwierdziłam, że będą do siebie pasować (chyba ...) 

Płaszczyk wylądował u krawcowej, która zrobiła mu mały lifting. Jak wyszło? Zobaczcie .... :))))

Dzięki domowym aranżacjom stałam się zatem posiadaczką płaszczyka w stylu vintage (drugiego takiego na pewno nie ma :)))))), a ulubione futerko jest ze mną i w domku, i .... poza domkiem.  









Miłej niedzieli Wam życzę.
U nas dzisiaj słoneczko i baaaaardzo cieplutko

piątek, 25 października 2013

Udoskonalam. Sypialnia. Part 1.

My home


Połączenie ciepła brązów z chłodem bieli, szarości i czerni dalej za mną chodzi. Ostatnio przyszło za mną na piętro. Do sypialni. I zadomowiło się na szafkach-komodach. Dosyć kłopotliwych dla mnie w aranżacji, bo długi czas nie wiedziałam, jak te szafki mają wyglądać. Bywało z nimi różnie, co zresztą zobaczycie na zdjęciach.

Teraz  zdecydowałam się na aranżację bazującą na dwóch elementach: szklanych paterach i zdjęciach. 

Szklane patery są jakby z potłuczonego szkła, co daje  niesamowity efekt "iskrzącego  śniegu". Nie są ani białe, ani szklane, a raczej z akcentami szarości. Dla mojego oka fajnie się komponują z lustrem i szklaną kulą. Oprócz dekoracji w sypialni widzę w nich potencjał na Święta Bożego Narodzenia. Na pewno w tym czasie będą zdobić stół świąteczny. Wypatrzyłam je w TK Maxx za 39 zł sztuka. Może się jeszcze na nie natkniecie; polecam, bo są naprawdę wyjątkowe :)

Drugi element nowej aranżacji to ramy Ribba kupione w IKEI; zdjęcia również tam kupiłam. Jak je zobaczyłam, od razu pomyślałam o moich kratkach w sypialni. Takie delikatne powtórzenie motywu bardzo mi się podoba.

Teraz szafki są "zagospodarowane". Pasują do całości i "w ogóle", i "w szczególe". Co dla mnie ważne - nie są zbyt przeładowane (czytaj: łatwo się wyciera kurze). Jak na razie, podoba mi się ta aranżacja.  A Wam? 










Tu nie wiedziałam, czego chcę od tych szafek i wyglądały tak ....


albo tak ......



Miłego weekendu Wam życzę


środa, 23 października 2013

Jedna baza. Trzy aranżacje.

Inspirations


Co lubię podpatrywać u innych? Pomysły na aranżacje !!! To, jak inni dobierają kolory, dodatki, meble ..... 

A już najbardziej lubię podpatrywać, jak na jednej bazie tworzonych jest kilka zupełnie różnych aranżacji. I dzisiaj właśnie taką mieszankę chciałam Wam pokazać.

Zatem .... podpatrzone w  


Jedna baza - stonowana klasyka -  i trzy aranżacje. 

1. white and black mix



2. vintage mix




 3. romantic mix





I detale tworzące klimat tych aranżacji .......

1. white and black mix





2. vintage mix





 3. romantic mix




 Mi najbardziej podoba się aranżacja B&W. A Wam?


Uściski :))))  




 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...