My home
Wiem Kochani, że troszkę ... mnie tutaj nie było.
Spiętrzenie spraw zawodowych; czasem tak bywa.
Za to Wy odwiedzaliście bardzo regularnie VH (????). Ogromnie Wam za to dziękuję; co tutaj dużo ukrywać - licznik odwiedzin w okresie tej blogowej "czarnej dziury" mile mnie zaskoczył ... <3
Przypuszczam, że wielu gości VH zaglądało, bo ciekawi byli ostatnio poczynionych zmian w salonie. A zatem, aby nie przedłużać zapraszam do nas.
Kawka i salonowe szarości już czekają :)
Krótkie przypomnienie, o co chodziło z tymi zmianami:
... ornamenty i ciepły krem na fotelach zamieniłam na jednolitą, aksamitną, bardzo jasną szarość.
Po co?
Żeby odmłodzić salon! Nadać mu nowoczesnego pazurka i trochę ??? światła. Tak, tak ... Okazuje się, że ... ciepła tonacja wcale nie rozjaśnia - tak jak byśmy chcieli - wnętrz. Jest jasno, oczywiście, ale przy ciepłej palecie kolorów światło jest przygaszone, bardzo rozproszone, a nie świetliste. Przekonacie się o tym na końcu, kiedy pokażę zmiany w salonie w układzie "Before & After".
Dzisiaj będzie prezentacja głównej części salonu, czyli części kominkowej. Do zrobienia została mi jeszcze część wykuszowa. Fotel z pikowanym oparciem właśnie wyjechał do tapicera.
A zatem ...
Fotele wykończone zostały kontrastową kedrą. Z tymi kontrastami miałam na fotelach miałam lekki dylemat - ile tego ma być, bo fotele mają też ozdobne patki. Zdecydowałam jednak, że będę trzymać się zasady "mniej znaczy więcej" i kontrast ograniczyłam do minimum.
A tak to wygląda w całości ...
Ważnym elementem tej zmiany okazał się ... kolor akcentowy. Ja wybrałam niebieski, bo taki kolor przewija się we wzorach na dywanie, ale inny też by pasował, byle by był to kolor z odcieni silnych: fuksja, pomarańcz, purpura, szmaragd, malina.
Dlaczego ta kropla koloru okazała się taka ważna? Bo bez tego koloru wnętrze staje się smutne, właśnie takie przyszarzałe, jakby brakowało mu energii do życia ...
A teraz "Before & After".
Tutaj najlepiej widać zmianę tonacji kolorystycznej salonu, która stała się impulsem do tej małej rewolucji ...
Mi i reszcie domowników salon w nowej odsłonie kolorystycznej podoba się i to bardzo. Mam nadzieję, że i Wam ta zmiana tonacji przypadnie do gustu :)
Ps. Lubicie niecierpki? Bo ja bardzo!
Uściski gooooooorące!
Sylwia, sofa, fotele, dodatki - wszystko wygląda pięknie!!! Różnica niesamowita!!! Nie myślałaś o zmianie dywanu na bardziej nowoczesny? Przy tym wypasie (mimo, że jest piękny) wygląda jakoś skromnie :-)
OdpowiedzUsuńAniu o dywanie oczywiście też myślałam, ale .... Jak sądzę masz na myśli dywan w spektakularne geometryczne wzory, rodem ze stylu NYC, tak? No właśnie i w tym problem. Po pierwsze - te geometryczne wzory już mi się opatrzyły - za dużo się tego zrobiło. Po drugie - po dodaniu takiego dywanu salon stanie się strasznie "katalogowy" i taki, jak w wielu innych domach. A ja chcę, żeby był tylko w moim stylu. Po trzecie: zamiana ręcznie robionego wełnianego dywanu z irańskiej prowincji Nain, na coś maszynowego ..... chyba jednak nie byłaby to dobra decyzja.
UsuńNa razie tak zostaje.
Buziaki !!!!
Tak też jest pięknie :-) W końcu to on stał się inspiracją do zmiany kolorów - należy mu się odrobina szacunku i wdzięczności :-)
UsuńPierwsza myśl,. salon uspokojony.Było też ładnie,ale tapicerka wzory, dywan wzory jakoś tak wszystkiego dużo./jak u mnie/Jest super ,pięknie i jednocześnie elegancko.Mnie też ostatnio nosi nie mogę patrzeć na mój wypoczynek,zamarzyła mi się kanapa narożna.Wygodna ,duża i jednocześnie elegancko klasyczna i koniecznie jednokolorowa,może masz coś w zanadrzu.Licznik odwiedzin podkręcałam codziennie.Pozdrawiam Ewinda.
OdpowiedzUsuńOj, duży obszerny narożnik to też moje marzenie, może kiedyś .... hihihi
Usuńps. za licznik odwiedzin masz ode mnie Kochana wielkiego buziaka. Uwierz mi, naprawę byłam zaskoczona :))))))
O kurka wodna! ja powiem tylko jedno słowo: GENIALNIE!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKasiu, opinia takiego talentu jak Ty .... cudowne uczucie :))))!
UsuńBylo fajnie, ale odswiezylas niesamowicie swoj salon. I ubylo mu lal;) Wlasciwa decyzja
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję Ci za ten komentarz; troszkę Cię męczyłam tymi moimi pomysłami :)))
UsuńBYLO LADNIE ,JEST LADNIE -pozdrawiam p.Gosia
OdpowiedzUsuńAle jest LEPIEJ????
UsuńKochana Sylwio !usmiecham sie bo ja jestem w wieku Twojej mamy to wiesz ?prawda!!bylo ladnie bo wszystko bylo dopasowane do sofy, sposob dekoracji okien itd zmienilas dekoracje okien i to jak sniezna kula pociagnela zmiany ktore sa piekne i tak jak napisalam bylo i jest cudnie !!!!!!!!))))))))))) sciskam p.Gosia
UsuńOj, tam, oj tam Gosiu, ja wiek przestałam już liczyć ... jakiś czas temu
UsuńA jeżeli chodzi o "mamy", gust mojej jest zdecydowanie bardziej odważny niż mój :))))
Jezuuuu! Jaka piękna różnica :-) rewelacja! Trzeba mieć to fantastyczne wyczucie i już.
OdpowiedzUsuń:)))))))))!!!!!!!!
UsuńJest zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńCz w tle po prawej stronie ukrywa się stolik pod laptopa Ikea Vittsjo :)? Właśnie się nad nim zastanawiam (tylko bez montażu półki), warto? Pozdrawiam, Magda
Dobre oko Magda :).
UsuńOd dawna mi się ten stolik podobał i trafiłam na nie go na wyprzedaży :)
Kupiłam i zmontowałam oczywiście bez tej dziwacznej półki. Na razie stoi tutaj, ale pewnie będzie krążył po domku.
Polecam go, to jeden z fajniejszych projektów Ikea i tani :)
Dzięki! W takim razie się zdecydowałam :D U mnie będzie stał w korytarzu, palce swędzą żeby przelecieć srebrną farbą ;)
UsuńPozdrawiam!
O nie, żadnej srebrnej farbki :)
UsuńBez obaw u mnie się obroni, moje wnętrze dalekie jest od NYC ;)
UsuńCześć, dzięki takiemu rozwiązaniu salon nie jest mdły, kolorystyka wspaniale uzupełnia się. Kolor niebieski nadał twojemu salonowi pikanterii. U ciebie nie sposób się nudzić. Jak dla mnie twoje pomysły zawsze są trafione...... w dziesiątkę !!! Pozdrawiam i życzę ci kolejnych wspaniałych, trafnych pomysłów, bo twój blog jest najlepszy i chętnie do niego wracam. Gośka:-)
OdpowiedzUsuńGosiu, bardzo Ci Kochana dziękuję za takie wsparcie ;)))))))
UsuńJest w nim pięknie!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wakacyjnie:)
Natalka, dla Ciebie też pozdrowienia wakacyjne :)))
UsuńOdmłodziłaś, to prawda, brawo ! :)
OdpowiedzUsuńCzyli cel osiągnięty :)
UsuńUściski Ali
Ale odwaliłaś ten salon... oglądam te zdjęcia już po raz n-ty i wciąż wzdycham, coraz to głośniej :-) Masz niesamowity talent :-)
OdpowiedzUsuńSalon rewelacja ,zapiera dech w piersiach ;-) Pozdrawiam Iza J.
OdpowiedzUsuńdzięki Iza :))))
UsuńRewelacyjna przemiana! W końcu u kogoś widzę granat we wnętrzu. Kolor piękny, bardzo szlachetny i fantastycznie komponuje się ze srebrem! Całość zachwyca, miła odmiana dla wszędobylskiego stylu skandynawskiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Paula
Ja też lubię ten kolor i bardzo się cieszę, że znalazłam dla niego miejsce.
UsuńA co do stylu skandynawskiego - też mam podobne uczucia, do tego wymaga strasznie dużo drobnych dekoracji, a co za tym idzie .... sprzątania, za praktyczna na to jestem.
Pozdrawiam Paula
Zmiana bardzo pozytywna. Rzeczywiście porównując poprzedni zestaw z obecnym, salon zyskał nowoczesny wygląd, a przy tym jest bardzo przytulny. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dzięki Kasiu wielkie!
UsuńOj, już dawno nie miałam okazji podziwiać tak wykwintnego wnętrza. Piękne, duże okna i wpadające przez nie światło doskonale rozświetlają salon, dlatego zasłony koniecznie powinny być rozsunięte! Z dywanem się zgodzę- gdyby nie on, pomieszczenie wyglądałoby jak żywcem wyjęte z ( ale dobrego) katalogu. Też sądziłam, że trochę odstaje od reszty, ale szybko się zreflektowałam i stwierdziłam że jest mega cenniejszy od masówki dostępnej w marketach z wyposażeniem wnętrz. Co do metamorfozy kompletu wypoczynkowego to moim zdaniem jest to zmiana in plus, choć i wcześniej było bardzo dobrze. Jednak teraz fotele wydają się nowocześniejsze, a dzięki granatowi sofa stała się prawdziwie „charakterna”! Za miłość do lamp i ich ilość kliknęłabym „Lubię To!”. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twojego komentarza.
UsuńWszystkie jego punkty podkreślają to wszystko, co mi chodziło po głowy.
Dziękuję :)
Odjelas mu dobre kilka lat, to znaczy salonowi :) Fajnie to teraz wyglada i powialo nutka nowoczesnosci. Dywanu bym nie ruszala, bo szkoda zamieniac dobry dywan na byle co. To teraz odpocznij wnetrzarsko szalona kobieto hihi :)))))
OdpowiedzUsuńMuszę Betuś przystopować, bo mnie z domu wyrzucą :) Wiesz faceci raczej nie przepadają za zmianami, a u mnie .... sama widzisz.
UsuńPs. a Twój salonik? Coś nowego????
U mnie nic się nie dzieje, bo na wakacjach jestem a przed nie miałam czasu nawet usiąść w fotelu, taki zapierdziel był w pracy, że jak wracałam do domu to padałam wprost do wyrka :)
Usuńrewelacja! faktycznie jest jaśniej, to niesamowite! przymierzam się do zmiany obić moich kanap własnie z jasnego beżu i zastanawiałam się nad kolorem. Może wybiorę szarość. Ale co z utrzymaniem czystości na takich jasnych fotelach? prać, nie prać? jak sobie radzisz? mój salon jest bardzo eksploatowany... co do dywanu - zgadzam się - nie zmieniać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. Kasia z T.
Kasiu, bajek opowiadać nie będę - z fotelami raczej uważamy, ale bez przesady. Tkanina jest plamoodporna (przynajmniej w opisie ;), ale co ważne, mam zdejmowane siedziska. Mam nadzieję, że z czystością damy radę.
UsuńCo do koloru - z moimi beżami było jasno, ale nie świetliście. A przy mojej ciemnej stolarce to natężenie światła okazało się fundamentalne dla całego wnętrza.
Jeżeli będziesz miała jakieś dylematy - pisz. Może coś doradzę :))))
Wspaniała metamorfoza! Podobaja mi się lamówki na fotelach nawiązujące do kanapy. Idealne połączenie. Ja kremy osobiście lubię ale szarości uwielbiam więc ujęłasmoje serce:-) Całość BOMBA. Buziaki
OdpowiedzUsuńKasiu, nie wiem dlaczego, ale u Ciebie kremy inaczej wyglądają jak u mnie. Dużo lepiej. Pewnie ja jednak ich nie czuję.
UsuńUściski :)))
WOW! niesamowita metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńdywan wspaniale dopełnia wnętrze, ma niespotykany wzór i kolorystykę,
wydaje mi się, że tego typu dywany 'wracają do łask'
Buziaki
też tak myślę Anetko, szczególnie w dobie "masówek"
UsuńPs. buziaki dla Rity! no i dla Ciebie :)
witam ponownie,
OdpowiedzUsuńz zapytaniem - czy mogłabym liczyć na małą pomoc? we wrześniu kupuje dom do remontu. Wystrój wnętrz z początku wieku, mało nowoczesny. Chodzi mi głównie o połączenie salonu z półotwartą kuchnią i holem. Kolorystyka szafek kuchennych spędza mi sen z powiek. Jesteśmy gotowi zmienić prawie wszystko (poza - niestety schodami).
Pozdrawiam
Kasia z T.
Kasiu, chętnie pomogę :)
UsuńRazem pomyślimy nad Twoim domkiem, a może i czytelnicy VH coś doradzą.
Ps. napisz mi e-maila.
Przepieknie jest! Kocham taką kolorystyke: biel, granat i mieniace srebro...
OdpowiedzUsuńTen salon wygląda zachwycająco. Zupełnie w moim guście.
OdpowiedzUsuńWszystko tutaj jest doskonale dopasowane. Super wnętrze.
OdpowiedzUsuń