poniedziałek, 27 stycznia 2014

Dywanowe "być albo nie być"

My home


W weekend wróciłam do kwestii dywanu w naszej jadalni. Dylematy mam dwa i BARDZO jestem ciekawa Waszych opinii. Dla podkręcenia dyskusji dodam, że ja już decyzję podjęłam. Ale jaką decyzję Wy byście podjęli???

Pierwsza decyzja, która jest do podjęcia, ma charakter fundamentalny - "być albo nie być".
Mam kłaść dywan pod stołem, czy raczej zostawić samą drewnianą podłogę? Jak wygląda jadalnia bez dywanu można zobaczyć tutaj (klik, klik), a jak wyglądała z dywanem starym - tutaj (kilk, klik). 

Druga decyzja. Jeżeli dywan miałby być, to w jakim stylu? Tutaj kilka zdań wprowadzających - dywan w jadalni musi nawiązywać do salonu, te dwa pomieszczenia są ze sobą połączone. To dosyć mocno ogranicza zarówno kolorystykę, jak i formę dywanu w jadalni. Jak wygląda dywan w salonie można zobaczyć tutaj (klik, klik). 
 
Na razie, aby ułatwić podjęcie decyzji, zrobiłam wstępne przymiarki na bazie dywaników, które mam u siebie.

Pierwsza propozycja to aranżacja na bazie szenilowego dywanu firmy belgijskiej, robionego maszynowo w kolorystyce czarny-szary-beżowy. Prezentuje się tak .... 








Druga propozycja to aranżacja na bazie dywanu tradycyjnego - robionego ręcznie dywanu Nain w kolorystyce granat - szary - brąz. Prezentuje się tak ... 






No i jak? Jaka byłaby Wasza decyzja w kwestii dywanego "być albo nie być"?


Ps. gorąco Was przepraszam, za moją nieobecność w ostatnich dniach. Zima przyszła, a wraz z nią problemy na łączach w dostępie do internetu. Postaram się dzisiaj nadrobić zaległości blogowego świata, bo z tego co widzę działo się całkiem sporo. 


Miłego poniedziałku :)))


32 komentarze:

  1. Trudno jest mi doradzić , bo znasz moje zdanie, lubię wnętrza bez dywanów. Natomiast jeśli miałabym wybierać to podoba mi się wersja z pierwszym dywanem. Rozjaśnia wnętrze. Drugi pasuje wzorem do tego w salonie. Ale ja nie szłabym w tym kierunku. Zdecydowanie pierwszy, bo pewnie Ty zdecydowałaś się na dywan , pozdrawiam pa pa

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli miałabym wybierać z tych dwóch wersji, to zdecydowanie pierwsza! Natomiast gdybym miała zupełnie wolną rękę, to położyłabym dywan podobny do poprzedniego, tylko w jasnych, spokojnych beżach. Ciemne meble, ciemna podłoga - więc jasny dywan.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba jednak położyłabym dywan, bez niego jest tak jakoś łyso, jakbyś wyniosła go na trzepak i zapomniała przynieść:) jak w trakcie wiosennych porządków:) jeśli o zdecydowanie Który? to nie wiem, sama szukam dywanu do salonu od dłuższego czasu, stronę arte.pl to chyba już znam na pamięć i nie mogę się zdecydować. pozdrawiam
    Magda P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje 1-sze wejscie do waszej jadalni ....i och ! jaki piekny dywan :)
    I juz wszystko wiesz :))) Pozdrawiam serdecznie ..ale przez szybke ....kichajaca V.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się kontrast między ciemnymi meblami i podlogą uzyskany przez położenie belgijskiego dywanu. Jasne wzory tego dywanu świetnie nawiązują do jasnej oprawy okien. Czarno-szaro-beżowa kolorystyka wydaje mi się szykowniejsza niż w tradycyjnym dywanie.
    Pozdrawiam Monika Z

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem zwolennicza dywanów w jadalni, zwłaszcza gdy podłoga jest tak piękna, szkoda ją przykrywać, wydałabym pieniądze w cos innego:) Natomiast jeśli miałabym się zdecydować (bo wiadomo jak się baba uprze...) to na wersję nr 1
    Pozdrawiam
    Iwo

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie dziewczyny macie ode mnie tylko .... :)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmmmm...
    U siebie w domu to podchodzę względem praktyczności rzeczy.
    U mnie pod stołem przy którym się jada nie ma po prostu nic! Tam gdzie są małe dzieci (a u mnie są!) nie nadążyłabym z czyszczeniem, bo zawsze coś tam spadnie, albo się wyleje.Dorosłym też się zdarza coś upuścić, potrącić...Także pytanie jest dla Ciebie - czy chcesz być żandarmem we własnym domu? Czyścić, szorować i zaciskać ustka, jak coś się na dywanie rozdepcze... Owszem, dywan dodaje przytulności, ale potrzebny koniecznie nie jest.
    Także według mnie, dla dywanu pod stołem jadalnianym - absolutnie "nie być"......

    OdpowiedzUsuń
  9. druga wersja mi sie podoba. wole takie tradycyjne dywany.Moja rada..numer 2°

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie dywan w jadalni, zdecydowane - NIE! Pierwszy zupełnie mi nie pasuje kolorystycznie, drugi podobny do tego , którego się pozbyłaś. Jeśli ma byś jednak coś na podłodze. To raczej wybrałabym dywan jasny, jednokolorowy .
    Zajrzyj na bloga Home Creations- jest fajny wpis o dywanach!
    http://homecreations.pl/?p=2415

    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
  11. Wersja nr 2 bardzo przypomina swojego poprzednika-mi bardziej podoba się numer 1...Ja też marzę o dywanie w jadalni ale niestety muszę poczekać aż młodsza dorośnie bo nie mam zamiaru 3xdziennie odkurzać:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. zdecydowanie dywan, bo ładniej, przytulniej i cieplej pod nogami, sama mam pod nogami mały chodniczek która wykonałam 100 lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejne dziewczyny mają ode mnie :)))))))
    Piszcie kolejne komentarze ...... bo jak sądzę nie tylko ja mam dywanowe dylematy.
    Swoje zdanie na ten temat oparte nie na inspiracjach, a na .... kilkuletnim doświadczeniu przedstawię w kolejnym poście
    Pozdrawiam Wam gorąco :))))) s.

    OdpowiedzUsuń
  14. No i jeszcze ja swoje trzy grosze wcisnę :) Zdecydowanie dywan musi być,daje poczucie ciepła i przytulności a jeśli chodzi o wzór zdecydowanie numer jeden!
    Ten drugi bardzo podobny do tego,coś go sprzedała :P
    Cmokam w polika

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie absolutnie być:)
    opcje ciekawe i każda nieco zmienia charakter wnętrz,pierwszy bardziej nowoczesny,drugi przetrwa wszystkie mody......pierwszy bardziej pasuje mi do Twojego stylu,drugi bardziej pod kolonialne klimaty,jakby trochę dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja bym kupiła dwa dywany takie same ale bardziej nowoczesne ,romby,pasy,czy jakis wzór

    OdpowiedzUsuń
  17. Tym razem poczekam i tak zobaczę co wybrałaś :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Piekny ten dywan, sama mam dywany dylemat - być albo nie byc. Chciałabym aby był, ale nigdzie odpowiedniego znaleźć nie mogę.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdecydowanie z dywanem lepiej. Co do dywanu, podoba mi się wzór 1 ale do jadalni pokusił a bym się o trochę kolorku jak w wersji 2. pozdrawiam ciepło, Ania

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jednak z wydaniem opinii poczekam na witrynę :))) Myślę, że to ona odegra tu kluczową rolę. Gdybym jednak miała strzelać w ciemno, tooo...kurcze, ja nie mam dywanu, jedynie pod ławą koło kanap...to drugi dywan NIE, a czy pierwszy ??? Hahaha...jednak poczekam na witrynę. Pozdrawiam Iwona P.

    OdpowiedzUsuń
  21. W wersji bez dywanu podłoga stopiła się ze stołem i ciemnymi krzesłami. Uważam że dywan wyglądałby pięknie, skontrastowalby meble z podłogą. Jestem za pierwszym dywanem, ale wybrałabym troszkę delikatniejsze wzory. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Głosuję za "być" w wersji numer 1- przecudna kolorystyka do Waszego wnętrza. Piękny kontrast, piękny wzór, świetny dobór kolorów. Numer 2 zdecydowanie na "nie"-zbyt podobny do poprzedniego. Dagmara L.

    OdpowiedzUsuń
  23. Głosuję za dywanikiem w typie pierwszej przymiarki :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Dywanik pod nogi to podstawa, ja bez niego nie mogę pracować :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Zauważyłam ostatnio, że spora moda zrobiła się na takie dywany orientalne http://pracodawcadlainzyniera.pl/moda-na-dywany-orientalne_zszl.a . I muszę przyznać, że one naprawdę pięknie się prezentują. A co Wy myślicie na ten temat? Także Wam się podobają?

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiecie co, sama niedawno poszukiwałam ciekawego dywanu do mojego salonu, ponieważ chciałam wprowadzić do niego odrobinę świeżości. Udało mi się znaleźć przepiękne Dywany Turkusowe i stwierdziłam, że będą idealnie pasować do wystroju całego wnętrza. Zmieniłam poszewki na kanapie na takie w kolorze turkusowym i teraz panuje w nim estetyczna spójność

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...