My home
Znów znalazłam coś ślicznego w moim stylu!
Nie, nie powiem Wam jeszcze dokładnie, co to będzie.
Dostałam na razie próbki. Są cudowne. Miękkie, aksamitne, w idealnej dla mnie kolorystyce.
Jak będzie gotowe, to pokażę jak się to COŚ u mnie prezentuje.
Oczywiście, jak siebie znam, będę z TYM latać po całym domu. Wyjdzie z tego latania fotorelacja różnych aranżacji. Podpowiecie mi, gdzie wygląda najfajniej.
Miłego dnia :)))
Ps. Dzięki kochane za wczorajsze komentarze.
Uwielbiam takie coś:)
OdpowiedzUsuńDo Ciebie, Renatko, też by pasowało idealnie :)
UsuńO rany,cóż ta kobieta znów wymyśliła.Widzę,że safari było i zwierz jaki upolowany,oskalpowany i będzie leżał i cieszył oczy hihi a tak poważnie,to ostatnio też mnie bierze na różne futerka. ;)))
OdpowiedzUsuńNo to czekam niecierpliwie
Bez krwawo i ekologicznie :)
UsuńTrochę głupio; słońce, wakacje, a ja mam w głowie klimaty "winter".
Zawsze na odwrót :))
Kurcze, cos nas łączy :D
OdpowiedzUsuńJa dzis zakupiłam sierściucha :D Ale sztucznego, bo na naturalne futra niestety alergia :( Teraz się biedak prostuje hihi :D
Jestem ciekawa co u Ciebie powstanie, u mnie pewnie tez będzie zmieniał miejsca :)
Buźka !
Mam nadzieję, że długo nie karzesz nam czekać na rezultaty:-) Ciekawe czy mój pomysł z Twoim COŚ będzie trafny:-) Do dzieła!
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, zwłaszcza, że ekologicznie :D pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, że jesteś ! :)
OdpowiedzUsuńWygląda mi to na jakąś skórę, czyli futro ! Łał, co Ty wymyśliłaś, no tak jak sama zauważyłaś do zimy jeszcze troszeczkę, hi hi hi , a może nam się tylko tak zdaje i czyha za drzwiami, Ty coś może o tym wiesz ? hi hi hi. pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na rezultaty Twoich poczynań !! :)