środa, 14 września 2016

co dwa to nie jeden

My home





Ogromnie się cieszę, że dywan, który zagościł w wykuszu salonu (KILK), tak wielu osobom się spodobał. Rzeczywiście to dobra oferta pod każdym aspektem - jakości, ceny, kolorystyki i rozmiarów.

Mi osobiście ten model dywanu tak się spodobał, że zakupiłam go jeszcze do dwóch innych pomieszczeń w naszym domu. Dzisiaj odsłona kolejna - dywan w holu,  gdzie leży na jasnej, beżowej podłodze ze szkliwionego gresu.

Czy w takim połączeniu też dobrze się prezentuje jak ten w salonie, dla którego tłem jest orzechowy parkiet?

Sami oceńcie :)









Hol jest pomieszczeniem spełniającym przede wszystkim funkcję komunikacyjną. To oznacza, że środek pomieszczenia jest pusty i dywan gra tutaj pierwsze skrzypce. Być może oglądając poniższe kadry ktoś może się nieco zdziwić, po co w takim pomieszczeniu dywan.

Jest potrzebny, a taka ocena to wynik moich kilkuletnich doświadczeń, jako użytkownika tego rodzaju przestrzeni. Dywan w holu spełnia kilka funkcji:

  • akustyczną; tego rodzaju pomieszczenia (czyli z małą ilością mebli i tekstyliów) mają "skłonność" do podbijania dźwięków (kroki, rozmowa, itd); powstaje echo, które naprawdę może być dla domowników uciążliwe; dywan pochłania dźwięki i wycisza pomieszczenie;
  • funkcjonalną; może to nie będzie zbyt higieniczne ... ale dla mnie to akurat ważne; jedną z wad podłogi ze szkliwionego gresu jest to, że widać na niej każdy okruszek, kurz i plamkę, co mnie osobiście doprowadzało do szału. Dywan nieco buforuje ten mankament i generalnie podłoga jest dłużej czysta (czytaj: tańczę z mopem raz dziennie, a nie cztery razy dziennie :).  
  • dekoracyjną; każde pomieszczenie z dywanem wydaje mi się bardziej urządzone i bardziej przytulne, niż takie bez dywanu.   
Dlatego w naszym holu dywan leży już od dawna. Do tej pory były dywany w kolorach ciemnych; granat, czerń, ponieważ wydawało mi się, że z beżem właśnie takie kontrastowe barwy wyglądają najlepiej. Teraz jest srebrno-błękitny. Nieco obawiałam się tej kolorystyki na beżowym tle, ale okazało się, że niepotrzebnie. Dywan w jasnej chłodnej kolorystyce na beżowej podłodze prezentuje się równie pięknie, jak i te w ciemnej kolorystyce.

Efekt, jaki uzyskałam dzięki położeniu tego dywanu w holu, to ogromne rozjaśnienie przestrzeni, która co do zasady jest jedną z mroczniejszych w naszym domu (brak okien). I ten efekt tak mi się spodobał, że na poważnie zaczęłam myśleć o jasno szarych fotelach. Na razie na próbę stoją te z sypialni ...









A na koniec mała uwaga; ten dywan w sklepie internetowym prezentuje się tak ...

  
Zupełnie inaczej, prawda?

Miłego 


25 komentarzy:

  1. Ale pięknie u Ciebie. Przeważnie pokazujesz salon lub jadalnię, a tu widzę cudny hol :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... no i jeszcze pokazuję sypialnię :)
      Czasem inne kąty, jak się coś dzieje :))))

      Usuń
  2. Dywan oczywiście pasuje i wygląda ;) ale, wydaje mi się, że nie masz pomysłu na ten hol. Bo teraz to on ma charakter poczekalni. Chyba, że ma taką funkcję pełnić, to rozumiem. Jak dla mnie, to potrzebny jest tu albo jakiś kontrast, może jedna ściana albo jakaś solidna konsola, może bardzo duże , pięknie oprawione lustro (byle nie w czerni ). Całym Twoim domem jestem zachwycona,(no, jeszcze te białe donice z hortensjami przed wejściem jakoś bym inaczej zgrupowała czy pozamieniała miejscami) do holu jednak chyba musisz dojrzeć. Mam nadzieję, że u Ciebie można wyrazić własne zdanie. pozdrawiam, tula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na VH prezentowane są tylko "własne zdania" - moje i Wasze :)))) I to jest tutaj fajniejsze; wiec Kochana pisz, co myślisz, bo dla mnie każda sugestia jest ważna.

      Wracając do holu - najczęstszą uwagą, która się pojawiała w stosunku do moich pomysłów aranżacyjnych, było "przeładowanie" - meblami, dodatkami, itp. Trochę czasu mi to zajęło, ale zgodziłam się z tymi uwagami i od dłuższego czasu próbuję swój dom odchudzić. Stąd pozbywanie się wielkich gabarytów i stawianie na raczej lżejsze konstrukcje. Hol jest specyficznym pomieszczeniem, ponieważ ma być przede funkcjonalnym ciągiem komunikacyjnym. Piszę o tym, ponieważ kiedyś wpadłam na pomysł, aby go przemeblować i postawić na środku stół z wielkim bukietem (jak w rezydencjach hihihi). Postał jedną godzinę i powędrował na bok, bo okazało się że zupełnie ten pomysł się nie sprawdza. Stad, tak jak pisałam, raczej poszaleć tutaj nie można. Co do lustra - zgadzam się :) A nawet więcej - marzy mi się cała ściana z luster ułożonych w karo .... może kiedyś.

      A co z tymi donicami przed wejściem, bo nie łapię ....
      <3

      Usuń
  3. A mnie się ten hol bardzo podoba, moim zdaniem hol to nie salon, więc nie powinien być na siłę zagracany konsolami i dekoracjami. Lubię takie otwarte, jasne hole, które zapraszają do wnętrza domu. Zbytnie przeładowanie meblami i dodatkami powoduje, że hol stwarza wrażenie barykady, zamyka dostęp do dalszej części domu. Pozdrawiam, Megi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dokładnie, to co i ja mam w głowie. Nie chcę, aby hol stał się drugim salonem, stad nie przewiduję tutaj kolejnych mebli. Raczej będę się koncentrować na ścianach, tutaj jeszcze coś można pomyśleć ....
      :)))))

      Usuń
  4. Jak zwykle - perfekcyjnie, w punkt! Cudownie u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty mi lepiej powiedz, co trzeba robić żeby mieć takie skrzydłokwiaty :) Ja dbam, pielęgnuję, spryskuję i nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak jak Sylwia musimy przenieść do ciemniejszego miejsca U mnie ten sam problem dbam pielęgnuje i nic eh...

      Usuń
    2. Dziewczyny, uczciwie mówię - nie pieszczę się jakoś specjalnie z kwiatami i może to jest "klucz do sukcesu" :) Dosyć często podlewam je, jak mają już przesuszoną ziemię ... może to im pomaga ...
      :)

      Usuń
  6. Też jestem za tym, żeby pobawić się ścianami i nie dostawiać dodatkowych gratów :) Ślicznie jest. Wiem, że pewnego dnia zrobisz z tego holu prawdziwy majstersztyk:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zabawę ze ścianami mówię głośno TAK!!!
      Jak tylko fundusze pozwolą, to ja już tutaj coś wykombinuję :)))

      Usuń
  7. Dla mnie majstersztykiem byłoby pozostawienie jednego stolika (okrągły) i ewentualnie dwóch foteli, być może niekoniecznie dwóch przy stoliku. Dywan w holu wygląda pięknie. U siebie zrobię podobnie. Dla mnie hol jest właśnie rodzajem poczekalni. Tu przyjmuję tych, których nie ma potrzeby, a i czasem czasu, by wprowadzać "na salony" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana napisz o jakim układzie myślisz, bo stolik okrągły stoi i dwa fotele są ... Niestety nie zmieszczą się na jednej ścianie, bo do pokoju nie wejdziemy :(((((

      Usuń
  8. Hol to hol, nawet pisany przez dwa l, jest holem. Na hol niewielu stać. Hol nie jest sienią czy przedpokojem, to nie jest miejsce na szafy i nie jest poczekalnią. Jak się ma hol, to powinien pełnić funkcję reprezentacyjną. I tyle. Konsole z lustrami stawia się pod ścianą, nie zakłócają komunikacji a dodają głębi. A i jeszcze tkaniny ścienne pasują mi do holu, byle nie francuskie arrasy współczesne, ale o to Cię nie posądzam, na pewno nie.
    Sylwia, coś mi się chrzani z kompem. O wejściu napiszę i może o rustykalnych łuczkach, ale nie dzisiaj. Pozdrawiam, tula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, w takim razie moja "poczekalnia" jest książkowym holem :-)

      Usuń
    2. Ja mam naprawdę tylko drobne uwagi, już pisałam, Twój dom ogromnie mi się podoba. A te drobnostki, które mi jakoś nie leżą to nieproporcjonalnie duże w stosunku do schodów wejściowych duże donice z hortensjami. Dla mnie wręcz stanowią konkurencję dla kolumn, zasłaniają przeszklenia, stoją na baczność:). Lobelie i niskie donice z większymi nieco kulkami bukszpanu chyba by wystarczyły. Może jeszcze trochę bluszczu dopełniłoby , zmiękczyło i urozmaiciło tę i tak ładną aranżację.
      I rustykalne łuczki. Masz wyjątkowo ładną obudowę kominka, ładne są też dwie witrynki, wykończone marmurem. Szkoda, że górna belka nie jest też prosta. Może, za czas jakiś w trakcie remontu , można by je przyciąć prosto ? Wydaje mi się, że ich grubość pozwoliłaby na to. Oczywiście, jeśli się ze mną zgodzisz.
      Drzwi łuczki mają i trudno. Masz za to przepiękny kolor podłóg, fantastyczny żyrandol własnoręcznie nanizany (brawo)cudną witrynę i wszystko inne też. A w holu najbardziej podobał mi się czarny okrągły stół pod ścianą i czarny, podebrany przez męża fotel, jeden. Pozdrawiam, tula

      Usuń
  9. Sylwia, pierwszy raz widzę Twój holl... Jest ogromny i pięknie zagospodarowany! U mnie są 2 duże holle, górny i dolny, górny już prawie zagracony ;) ale na dół nadal nie mam koncepcji. U Ciebie wszystko "gra" <3
    www.bajkowydworekwlesie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hol już na blogu był ..... Jak się nic nie dzieje to i pokazywać nie ma co
      :))))

      Usuń
  10. Mnie się podoba, nie jest zagracony, ma dużo przestrzeni i bardzo spójny co do reszty domu. Super Sylwia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądam Twoje wnętrza i czytam komentarze:za wzorzyście..., za dużo bibelotów..., przeładowane wnętrza..., za duże meble.., poczekalnia .....uff narobiło nam się znawców i fachowców co niemiara. Strach wyjść z domu, i wyrzucić śmieci bo może okazać się, że wiaderko nie pasuje do porannego peniuaru. Boję się pomyśleć co by było gdybym zamieściła zdjecia swojego domu, zapewne przestał by mi się podobać. Ciężkie, rzeżbione, ogromne meble, wyraziste kolory na ścianach, złocenia, cegła łączona z wzorzystą tapetą, moje lustra przyprawiłyby zapewne o wymioty. Nie miałabym odwagi prowadzić takiego bloga, podziwiam za hart ducha. Twoje wnętrza są takie, że większość z nas chciałaby zamieszkać w nich od razu, klasyczne, mające dużo uroku i takie domowe, bez zbędnego zadęcia. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się do tego przyzwyczaiłam .... I tak DZIĘKUJĘ czytelnikom VHB za łagodne traktowanie moich poczynań
      :))))))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...