wtorek, 23 lutego 2016

Weekend w velour..owym domku

My home




Obiecałam ostatnio przepis na zupę rybną, która od jakiegoś czasu dosyć często gości na naszym stole? W ostatni weekend chłopcy znów ją sobie zażyczyli, więc ... narobię Wam dzisiaj apetytu na coś pysznego ...

Będzie zatem o zupie rybnej przepisu z velour..owego domku i nie tylko ...



Zanim przejdziemy do zupy podzielę się namiarem zakupowym na śliczne duże młynki do pieprzu / soli z akrylu wypatrzone w HOME&YOU za 59 zł sztuka. Zaglądam od czasu do czasu do tego sklepu, ale jeszcze nigdy nic nie kupiłam. Tym razem wyszłam z nowymi kuchennymi akcesoriami, z których jestem bardzo zadowolona. 

Młynki doskonale wpisały się w klimat kuchni, którą ... ciągle się zachwycam. 



Mimo, że upłynęło już parę miesięcy od jej remontu, a co za tym idzie już coś w niej powinno mnie denerwować, to ... nie denerwuje mnie nic. Pod nosem marudzą tylko czasami chłopcy, a to dlatego, że projekt kuchni zmusza ich do chowania wszystkiego. Z ich punktu widzenia to oczywiście irytujące; z mojego - rozwiązanie idealne; uf ... w końcu mam tutaj porządek :))))!!!



No dobrze, co z tą zupą???

Do zupy rybnej podchodziłam "jak pies do jeża". 
M już od jakiegoś czasu chodził za mną i  mruczał do ucha "ugotowałabyś jakąś dobrą zupę rybną, co...."??? 
Ja jednak nie miałam do takiej zupy przekonania. Myślałam, że będzie z nią dużo roboty czytaj - babrania się z rybą ;( ... no i że to kulinarnie "wyższa szkoła jazdy", więc pewnie mi nie wyjdzie ... 

W końcu pomyślałam sobie "czemu nie". Popatrzyłam sobie na przepisy w Internecie; z każdego powybierałam, to co wydawało mi się ciekawe i zrobiłam swój mix. 

Co potrzebujemy? 

ok. 1-1,5 kg ryby
marchew
seler
por
korzeń pietruszki
cebulę
cytrynę
ziemniaki
listki laurowe
ziele angielskie
łyżkę koncentratu pomidorowego
słodką paprykę
ostrą paprykę
pieprz
zioła (wedle uznania, a daję tymianek, oregano)
ząbek czosnku
oliwę

Na początek ryba - nadaje się większość gatunków. Ja gotowałam zupę z dorsza, pstrąga i morszczuka. Wszystkie były smaczne. Co ważne - zupę gotujemy z całej ryby, a nie z filetów (tak jak nie wyjdzie nam prawdziwy rosół z filetów z piersi kurczaka, tak i prawdziwa zupa rybna nie wyjdzie tylko na płatach rybnych). Do dobrej zupy rybnej potrzebna jest (niestety, bleee) i głowa, i ogon, bo to one dają TEN smak. 

Tutaj jest pstrąg łososiowy ...



Biorę zatem taką rybę, odcinam głowę, ogon i gotuję na nich wywar dodając listki laurowe i ziele angielskie. Do podgotowanego wywaru dodaję korzeń pietruszki i ziemniaki pokrojone w kostkę. 

... no piękny widok to nie jest, wiem ....


Pozostałą część ryby filetuję, wydłubuję ości i usuwam skórę. Odstawiam.

Inne warzywa - cebulę, marchew, por i seler, przed wrzuceniem do wywaru podsmażam na oliwie. To ważny element przepisu, bo takie warzywa zupełnie inaczej smakują, niż ugotowane. 



  Jak warzywa są półmiękkie, dodaję słodką paprykę (sporo) i chili (jak kto lubi). 




Troszkę potrzymam tak na patelni i wrzucam do garnka z zupą. Zostawiam na "wolnym ogniu" i zajmuję się pozostałą częścią ryby. Kroję ją na mniejsze kawałki i też lekko podsmażam na patelni. 

Dopiero taką lekko uduszoną rybkę dodaję do zupy. Dzięki temu w zupce pływają nam smakowite cząstki rybki. 

I jeszcze na koniec - przyprawy (sól, pieprz, zioła), cząstki wyciśniętej cytryny, odrobina czosnku i łyżka koncentratu pomidorowego. 


10 - 15 minut i gotowe. 

Na co warto zwrócić uwagę - zupę gotuje się dosyć szybko i trzeba uważać, aby nic nam się nie rozgotowało. 

Ja podaję tak ugotowaną zupę rybną z łyżką kwaśniej śmietany, zieloną pietruszką i świeżym pieczywem ... 


Polecam :) 

A co poza tym dzieje się w weekendy? 

Najczęściej ostatnio testowanie poduszek .... 

są to albo nowe nowe kolory  ... 



... albo nowe wzory ... 




Już sama nie wiem, które modele bardziej mi się podobają :)))))) 



Pozdrawiam cieplutko 


28 komentarzy:

  1. Gotować w takiej kuchni to sama przyjemnośc:)
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. W takiej kuchni to i nowe wyzwania łatwiejsze:-) Brawo, ja do zupy rybnej sie nie zabieram ze względu na te głowy hihihihhi na szczęście mój P. w tym się sprawdza:-) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te głowy są najgorsze :((((
      ale smakuje przepysznie!

      Usuń
  3. Kuchnia marzenie:) Super przepis na zupę:) Pozdrawiam cieplutko, Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również cieplutkie przytulasy przesyłam :))))

      Usuń
  4. W naszej kuchni zupke rybną przyrządza mój M,jest pyszna!troszke inny przepis niż Twój.Z tego co wiem na koniec dodaje odrobine alkoholu dla wyklarowania rosołku.Podsune mu ten przepis,nie ma to jak mężczyzna rozprawi się z tymi głowami...Przepiękna ta Twoja kuchnia!! pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alkoholu nie dodawałam - muszę spróbować.
      Ja niestety na wsparcie moich menów przy głowie nie mam co liczyć - stoją za moimi plecami i przyglądają się "da radę czy nie ;)" buuuuuuuu
      Uściski Aga

      Usuń
  5. Cudowne te młynki! Świetnie prezentują się na ciemnym blacie. A z ciekawości - jaką szerokość ma Wasza kuchnia? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwuś, kuchnia ma szerokości jakieś 3,5 metra. Ani nie duża, ani nie mała.
      Młynki są fajne.

      Usuń
    2. Tak sobie porównuję, bo nasza będzie miała 3,8m, więc podobnie :)

      Usuń
  6. Fajny przepis, godny wypróbowania !! Niam.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłam już w życiu mnóstwo zup, ale rybnej nigdy!!! Też nie mogę się przełamać. Ja odcinam rybie głowę ale zakrywam jej oczy - inaczej nie dam rady, a w chłopakach wsparcia zero w tej kwestii. Ostatnio jem dużo ryb-dieta redukcyjna, sport itd. Młynki super, mam szklane z Lidla, ale trochę są ciężkawe.
    Pozdrawiam cieplutko-D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dokładnie tak samo - wszystkie zupy gotowałam, tylko nie rybną :)))

      Usuń
  8. Ale narobiłaś mi smaku tą zupą, w weekend na pewno wypróbuję :) Tylko muszę sobie kielicha walnąć przed obcięciem łba :) Buźka!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi Ja mam kieliszek winka pod ręką - pomaga ;)

      Usuń
  9. Moja teściowa na wigilię zawsze robi zupę rybną, z kluskami lanymi. Mówię Ci, to najsmaczniejsza zupa jaką kiedykolwiek jadłam i specjalnie nie próbuję ją kopiować, bo chcę by kojarzyła mi się z tym wyjątkowym czasem :)))
    Sylwia, te granatowe poduchy są obłędne!! Jak myślisz, pasowałyby do mojej szarej kanapy?? Ona dość ciemna i nie wiem czy by się nie gryzły. U Ciebie wyglądają cudownie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, TAKIEJ zupy rybnej nie jadłam. Musi smakować wybornie.
      Kochana zerknę do Ciebie i napiszę, co myślę o poduchach.
      Buziaki :)))

      Usuń
  10. Kuchnia ładna , ale.....jak Ty cokolwiek możesz robić przy takiej małej ilości blatu:))) Gdzie zagniatanie ciasta, układanie pierogów, ciasteczek, przygotowywanie gołabków....? No nie umiałabym się tu odnaleźć:))) Ale ważne , że Tobie odpowiada i dobrze się w niej czujesz. Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Kasiu "duże - małe" to pojęcie bardzo względne, bo każdy z nas ma inne potrzeby :)))
      Sam blat przy oknie ma 280 cm długości i 120 szerokości (oczywiście na środku jest dwukomorowy zlew, który przy gotowaniu intensywnie wykorzystuję). To mało??? Znam osoby (a i sama miałam kiedyś), które mają dużo mniejsze od mojej kuchnie i spokojnie pierogi lepią i pieką ciasta ...
      Każdy z nas inaczej gotuje, ja do swojego gotowania nie potrzebuję przepastnych przestrzeni; Spokojnie wyrabiam się z tym, co mam. Doceniam to przy ... sprzątaniu.
      Pozdrawiam Cię serdecznie i zobacz sama, czy na blacie 2,8 x 1,2 m dałabyś radę zrobić te pierogi ;)

      Usuń
  11. Piękna ta kuchnia i wcale się nie dziwię, że masz ochotę na coraz to wykwintniejsze dania ;)
    Zupę wypróbuję, bo czytałam ostatnio w "Domu nad rozlewiskiem" o smaku takiej zupy, ale zawsze sceptycznie do nich podchodziłam, bo w czasie gotowania nie ciekawie to wygląda... Ale już podane po Twojemu zachęca bardzo :)
    Pozdrawiam
    www.bajkowydworekwlesie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, cały proces gotowania mało zachęcający, za to finał ... mniam!
      :)))

      Usuń
  12. zupa -napewno w smaku obledna gotowalam juz Twoja ogorkowa wiec co tu gadac !!!!trzeba sie zabrac za gotowanie !!pozdrawiam p,Gosia (co do mojej prosby zmienilam zdanie nie zaprzataj sobie glowy wymysle cos innego)

    OdpowiedzUsuń
  13. Narobiłaś mi ochoty na zupę rybną :) Robię podobnie, choć osobiście dodaję jeszcze paprykę pokrojoną w paseczki. Jeśli mam czas - piekę ją dodatkowo w piekarniku, jeśli nie - daję podsmażoną. I obowiązkowo chilli. Musi być pikantnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo z papryką nie próbowałam. Dziękuję za podpowiedź.
      Buźka!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...