My home
Początek, tego co pokażę Wam dzisiaj, miał miejsce w czerwcu.
Wtedy stałam przed dylematem generalnej zmiany tapicerki mojego wypoczynku w salonie i tym samym zmiany jego kolorystyki z ciepłej kremowej tonacji na chłodne odcienie. Bardzo pomogliście mi w podjęciu tej decyzji (nowe obicia są i prezentują się pięknie), a pomoc ta miała formę zarówno jawną - komentarze pod postami, jak i prywatną - w formie korespondencji e-mailowej.
Dostałam wówczas od jednej z czytelniczek VH wizualizację, która mocno utkwiła mi w głowie. Był tam jeden element aranżacji salonu, dla którego moje serducho szybciej zabiło.
Jego pozyskanie (czytaj: zakup) okazało się jednak poza moim zasięgiem (finansowym) ....
... do czasu :))))
Co tak mnie zelektryzowało w tej wizualizacji? Przy okazji jeszcze raz dziękuję Autorce tej wizualizacji za pomoc i inspirację :))))
....
... żyrandol z kryształków o PROSTYM szlifie. BAJKA!
Bardzo mi się spodobał. Jednak oferty takich lamp nie wyglądały zbyt zachęcająco ...
Z kwaśną minką marzenie o kryształowej lampie w TAKIM stylu odłożyłam na półeczkę "może kiedyś...".
I właśnie to "kiedyś" przyszło do mnie w ostatnim tygodniu. Nie Kochani, lampy nie kupiłam. Ja ją ZROBIŁAM. Koszt - mniej niż 15% ceny sklepowej, ha!
Przeszukując oferty dodatków kryształowych dla VHB natrafiłam na hurtowe oferty kryształów do lamp. Okazało się, że można je kupić oddzielnie i nie są to aż TAK wielkie pieniądze. Oczywiście do zrobienia takiej lampy trzeba mieć odpowiedni stelaż. Ja coś takiego miałam, w jadalni. Pamiętacie moją lampę????
Kupiłam ją lata temu na aukcji Allegro za 300 zł. Kiedyś mi się podobała, ale ... od jakiegoś czasu moja miłość do niej wygasła - za wielka, za bogata, za bardzo francuska i do tego ... nie prawdziwa, bo jej kryształki to były "kryształki", ale z akrylu - nie ten efekt, który bym chciała.
Trochę z duszą na ramieniu postanowiłam na jej bazie zrobić sobie to LUKSUSOWE cudo. Z duszą na ramieniu, by gdyby jednak to nie wyszło, nie wiem, czy te setki koralików byłabym w stanie z powrotem poprzyczepiać.
Raz kozie śmierć i .... lampa została ogołocona!
Potem przyszedł czas na białe rękawiczki i mozolne czepianie setki kryształków na specjalnych niklowanych spinkach. Pełny profesjonalizm ...
I co z tego wyszło?
Tadam ....
Żyrandol wyszedł nieco mniejszy, ale o niebo piękniejszy. Prawdziwe kryształy dają tak niesamowity efekt, że gabaryty nie mają tutaj znaczenia. Jest to idealny przykład, że "mniej znaczy więcej".
Dla zobrazowania tej tezy, zmiany naszej jadalni w układzie
... tak było ... kiedyś
tak jest ...
I jak oceniacie luksus, jaki wyszedł spod mojego "hand made"?
Ps. kryształki do tworzenia takich lamp wkrótce pojawią się w ofercie VHB. Już dzisiaj zapraszam zainteresowanych do kontaktu velourhome@gmail.com - warto.
Miłego ...
Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze! Pięknie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Iwonko :)
Usuńhi sylvia !! que bonita lampara , realmente me quede impresionada eso es mucho trabajo,,espero que tenga un buen comienzo de semana
OdpowiedzUsuńcariños
Besos Angelica :)))
UsuńEchhhhh Sylwio.... Teraz to się uśmiechnęłam, bo mnie chodzi po głowie żyrandol, ale z turkusukami...hehe!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza udana! :)
Turkusy Dorotko chodzą Ci po głowie ... to byłby EFEKT!
UsuńJa stawiam 6:):):): Zdecydowanie!!!
OdpowiedzUsuńuściski
dzięki Natalka :)))
UsuńPiękna metamorfoza. Nowa gablotka - świetna. Lampa DIY wyszła bosko, gratuluję pomysłowości. Bużka :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję.
UsuńZdecydowanie bardziej podoba mi się teraz jadalnia; tamta wersja to jednak nie był MÓJ klimat :)))
Witam czy podkładki na stół są dostępne w sprzedaży VHB?
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
Usuńzapraszam velourhome@gmail.com
Trochę roboty było ale uwierz, że było warto :)
OdpowiedzUsuńWiem Kochana, że było warto, nie umiem niestety uchwycić na zdjęciu tego efektu, marna ze mnie fotografka
UsuńBuziaki :)))
Gratuluję pomysłu ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :)))
UsuńPiękny żyrandol, świetny pomysł Sylwio, ja do mojej mosiężnej zakupiłam na próbę kryształki, ale one jakieś mini przyszły nie to czego oczekiwałam.
OdpowiedzUsuńLampa idealnie pasuje do Twojego wnętrza. lucky0110
Rzeczywiście ta wersja zdecydowanie lepiej pasuje.
UsuńTe moje kryształki są spore - mają prawie 8 cm na 2,5 cm (mniej więcej).
Uściski !
no Szalona !!! :)))) ...kocham takie pomysly , wykonanie - pelna profeska :)))
OdpowiedzUsuńKlasyka w najlepszym i chyba najtanszym hahaha ( pozytywnie !!! ) wydaniu
Buziole wysylam :)
I właśnie ta ostatnia cecha zmiany najbardziej mi się podoba hihihi
UsuńBuziaki Kochana
I jak tu Cię nie kochac?:-) Rewelacja! Jesteś niemożliwa:-) Ściskam
OdpowiedzUsuń;P hihihi
UsuńBuziaki!
Wspaniały efekt:) Twoja jadalnia nabiera niesamowitej klasy:) Brawa wielkie:) Aga
OdpowiedzUsuńDzięki Aga. Buziaki!
UsuńPomysł nieziemski. Wykonanie świetne. Masz boski żyrandol po prostu. Mi osobiście pasowałoby gęstsze rozwieszenie kryształów, ale to każdy inaczej postrzega. Chciałam zapytać czy będziesz może miała w sprzedaży takie kryształowe bombonierki małe lub koszyki kryształowe z metalową rączką zamykane?
OdpowiedzUsuńdzięki Gabi, niestety gęściej się nie dało rozwiesić kryształków ;(
UsuńKryształy co chwila się u mnie pokazują, coś można wybrać ;))))
ja szukam czegoś takiego - http://allegro.pl/duza-bomboniera-pojemnik-na-ciastka-i5966637581.html
Usuńmoże wiesz gdzie można nabyć coś takiego.
widziałam ostatnio takie pojemniki z herbatą w lukulusie i mi się spodobały strasznie
Wyszło bosko :))) Kolejny dowód, że nie o kasę chodzi a o pomysł i dwie zdolne ręce :) no i odwagi potrzeba :))))Buziaki
OdpowiedzUsuńTo prawda Aniu. Uściski!
UsuńSłońce! Zrobiłaś tak niesamowite "before&after", że chylę czoła! Nowy żyrandol wygląda przepięknie i zdecydowanie wolę go w wersji mniej bogatej :)
OdpowiedzUsuńOjej .... banan ud ucha do ucha :)))))
UsuńBardzo smacznie. Lampa wyszła należycie.
OdpowiedzUsuńPrzedtem też było ładnie, ale połączenie bieli z szarościami i ciepłymi orzechowymi akcentami -bardzo gustowne.
Podglądam regularnie. Podziwiam Pani zacięcie i smykałkę do zmian aranżacji.
Pozdrawiam!
Anna
Pięknie dziękuję Aniu,
Usuńkażdy ma "jakiegoś bzika" ;) ja tak po chałupce latam i przestawiam hihihi
Nie kocham kryształów, ale ten żyrandol tak:) Będzie Ci trudno coś zmienić w domu bo jest perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńNo i co ja biedna zrobię .... w poduszkach się będę realizować ;)
UsuńAż trudno uwierzyć, że to ten sam salon! Przedtem też był piękny, ale może trochę zbyt klasyczny i „poprawny”. Teraz wnętrze nabrało świeżości i nowoczesnego pazura. Poprzedni żyrandol zdecydowanie nie pasowałby do nowego otoczenia, jego lżejsza i minimalistyczna forma sprawdza się wyśmienicie. Gratulacje, bo efekt jest fenomenalny! Nie tylko żyrandol, ale i odmieniona tapicerka i piękna, biała witryna sprawiły, że tej aranżacji praktycznie nic nie brakuje do doskonałości. PS: skoro mowa o DIY, widziałam w necie żyrandole z łańcucha rowerowego, efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania : )
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie za tak miłą ocenę
Usuńkilka lat trwała ta metamorfoza, ale było warto
Pozdrawiam ciepło
Pięknie wyszła. Gratuluję pomysłu i.. odwagi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
beata4428
tej odwagi przede wszystkim ... nie dałabym rady z powrotem tego poprzyczepiać
UsuńŚciskam :))) s.
... czy kryształki są w ofercie sklepu?
OdpowiedzUsuńNiestety nie ... skupiliśmy się na poduchach i dodatkach z weluru <3
Usuńporzadnie napisane
OdpowiedzUsuń