My home
W opisie mojego profilu na pasku bocznym scharakteryzowałam siebie, jako "pasjonatkę pięknych i niebanalnych wnętrz ciągle poszukującą doskonałości w swoim domu".
To 100% prawdy i dzisiaj na przykładzie jednego kadru pokażę Wam, jak w moim przypadku ten proces przebiegał.
Pomieszczeniem, które w naszym domku przeszło jedną z większych metamorfoz była jadalnia. Był to proces rozłożony w czasie, który swój finał miał na wiosnę ubiegłego roku. Jaki był szczegółowy zakres tej metamorfozy przeczytacie tutaj - KLIK.
Dla mnie najważniejsza była radykalna zmiana klimatu tego pokoju - z nobliwego, klasycznego stylu w styl bardziej nowoczesny, chociaż ciągle utrzymany w klasycznej stylizacji. Do osiągnięcia tego efektu najbardziej przyczyniły się dwie zmiany:
- wymiana tapicerki krzeseł z białej na antracytową
- wymiana witryny z brązowej dosyć ozdobnej na prostą, białą.
Jadalnia zaczęła wyglądać tak, jak sobie wymarzyłam, ale .... Był jeden kadr, który tę doskonałość zdecydowanie zaburzał ... widok na ścianę z wejściem do kuchni. Nie lubiłam tej perspektywy. Dowód? Zdjęć z takim ujęciem na blogu jest tyle, że na palcach jednej ręki można je policzyć ;)
Jak ten kadr wygląda w formule "before and after"?
Tutaj wersja obecna, w której widać, dlaczego wybrałam TAKĄ a nie inną kuchnię ...
Oczywiście projekt nowej kuchni to konsekwencja wybranego modelu witryny. Oba pomieszczenia są teraz spójne i pasują stylistycznie do siebie. To własnie jest dla mnie "doskonałość".
A teraz ten sam kadr bez tej "doskonałości" ...
Dla mnie te ciężkie, orzechowe meble kuchenne niestety okropnie się gryzły z klimatem jadalni i nową witryną. Już wiecie, dlaczego na tej kuchni tak bardzo mi zależało ;)
Ale to jeszcze nie koniec poszukiwania doskonałości z perspektywy tego jednego kadru. Teraz czas na to samo ujęcie ale z czasów, kiedy koncepcja zmian dopiero kiełkowała w moim serduchu ...
Nie będę tego komentować ... hihihi ... chociaż trzeba przyznać, że kuchnia idealnie grała z ówczesnym klimatem jadalni, prawda?
Teraz jadalnia z każdej strony prezentuje się tak jak trzeba ;)
Ps. ostatnio zagościły w niej błękity
Na koniec mała zapowiedź dostawy nowych kolorów do kolekcji VHB.
Co powiecie na zimową biel z perłową szarością?
Ps. prezentowany zestaw to realizacja na specjalne życzenie Pani Agnieszki :)
Uściski ciepłe
Uwielbiam takie kosmiczne metamorfozy:-) można się uśmiać :-) aż trudno uwierzyć, że podobał nam sie inny styl:-) Jakbys widziłama moje poddasze jak mieszkalismy u mamy to byś chyba padła:-) do dzis nie moge uwierzyć, że miałam zajeżółtą ścianę w kuchni:-))))) Teraz jest u Ciebie bajecznie! Buziaki
OdpowiedzUsuńJa Kasiu nawet nie chcę wspominać naszych szmaragdowo-złotych!!! ścian. Ale takie czasy były i dobrze, bo można się z przyjemnością pośmiać.
UsuńHmmmmm, zajeżółta ściana ... to musiało być unikalne doznanie ;)
Cieszę się, że w końcu spełniłaś swoje największe marzenie :-) Rzeczywiście teraz to zupełnie inna bajka - wszystko pięknie ze sobą współgra, jest nowocześnie i elegancko :-) Cudna ta misa z kwiatami!!! Buźka
OdpowiedzUsuńdzięki Aniu :))))
UsuńAle jest pięknie!!!! Nadziwić i napatrzec się nie mogę:)
OdpowiedzUsuńściskam najserdeczniej
Dzięki Natalka :)))))
UsuńSylwio jak myślisz czy połączenie bieli z brązem będzie ze sobą współgrać a konkretnie chodzi mi o meble, chcę tak połączyć salon z aneksem kuchennym nie mam za dużego wyboru bo chcę urządzić jak najmniejszym kosztem, mam meble kuchenne brąz, w salonie brązowe meble tj witryna z szybą, komoda, ława i chcę dokupić właśnie biały okrągły stół z krzesłami i do kuchni witryno-kredens utrzymany w stylu nowoczesnym. Rozglądam się też za narożnikiem do salonu. Pytam bo właśnie twoja jadalnia ma takie połączenie i pięknie wygląda, jest niebanalna, widać że w jej urzadzanie włożyłaś dużo serca. Pozdrawiam gośka :-)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjnie w każdym calu! Pięknie mieszkasz
OdpowiedzUsuńKochana, można tak powiedzieć .... TERAZ! hihihi Wcześniej to był dramat wnętrzarski ;)
UsuńEhhh te nasze witrynki ....pozytywnie zamieszaly :)
OdpowiedzUsuńFakt Violinko - witrynki boskie ;)
UsuńPięknie teraz - spójnie . Fajnie tez widać jak człowiek i jego wnętrza się zmieniają
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda i to zmienia radykalnie - z jednego bieguna na drugi, prawda?
Usuń:)))
Sylwuś kochana, wszystko co robisz idzie w bardzo dobrym kierunku, mnie się podoba i jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo;-)
UsuńWszystko już jasne i nie będę odosobniona ani oryginalna pisząc, że efekt "before" jest oszałamiający! :) To się nazywa prawdziwie spójne wnętrze :) Ściskam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Olu :)
UsuńSylwio !!! nie smialam proponowac wsadzenia czarnego okienka we wneke - czyli powielenia blatu ...nie bylam tego na 100 % pewna ..a teraz ..ha widze na inst. ze dalas :)) i jest moc ! ...perfecto ! :))
OdpowiedzUsuńWidziałaś???!!!!
UsuńJest ... SUPER Violinko!
Tak w istocie przez tą szafkę na wino nic innego w tym miejscu nie pasowało.
Buziaki!
Żyrandol świetnie pasuje do klasycznych mebli ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWielki, ale bardzo go lubię
Perfekcjoniskta w kazdym calu :) Jak dla mnie ewoluujeszcz caly czas we wlasciwym kierunku :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dobre wybory, dom zmienia się niesamowicie!
OdpowiedzUsuńJest idealnie, spójnie i bardzo elegancko... tak lubię :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Metamorfoza wnętrz niesamowita. Tak trzymaj - wszystko idzie w super kierunku. Piękne pomysły, piękne realizacje.
OdpowiedzUsuńsuper ciekawa jestem choinki
OdpowiedzUsuńW zestawieniach before&after najlepiej widać te zmiany, a u Ciebie są one ogromne. Na ogromny plus of course ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń