VH Metamorfozy
Rozpoczynamy dzisiaj zapowiadany cykl VH Metamorfozy, czyli przemiany Waszych wnętrz z podpowiedziami VH.
Długo się zastanawiałam, jaką formę powinien przybrać ten cykl. Najbardziej atrakcyjna formuła to klasyczne "before & after", gdzie z jednej strony mamy "DRAMAT", z drugiej strony - "WOW" (tak się zazwyczaj tego rodzaju metamorfozy pokazuje).
Pomyślałam sobie jednak, że taka forma nie jest dobra. Dlaczego? Bo takie B&A ukazuje zmiany jako rewolucję, a to wielu zniechęca. Patrząc na takie spektakularne B&A wydaje nam się często "OMG, ile to kosztowało i ile pracy wymagało. My nie damy rady". A to nieprawda. Każda zmiana to proces składający się z większych, ale i mniejszych kroczków. Po drodze mamy dylematy wymagające podjęcia JAKIEJŚ decyzji, sukcesy, ale i porażki wymagające korekty. Dopiero na końcu tej drogi jest to upragnione "WOW". Dlatego właśnie chcę Wam pokazać metamorfozy VH w perspektywie tych większych i mniejszych kroczków jako dowód, że bardzo często już proste zmiany dają widoczne efekty. A zatem WARTO!
Na początek przedpokój Mai.
Jak sama Maja określiła, to najgorsze pomieszczenie w ich domu. Patrząc na zdjęcia, rzeczywiście zachwytu nie wzbudzał. A tak na marginesie - mam wrażenie, że przedpokoje w takim stylu dosyć często zdarzają się w polskich domach, prawda? Więc przedpokój Mai to nic zaskakującego ...
Jaki kierunek zmiany wymyśliła sobie Maja? Zdecydowanie styl bardziej wielkomiejski ... taki nawiązujący do wnętrz NYC (na ile się da ;)
Pierwszy pomysł Mai - malujemy wszystko na biało razem z tą - tu cytat - "okropną" boazerią. Powiem szczerze, że mój pierwszy odruch w kwestii kierunku zmian był podobny; trzeba to rozjaśnić za wszelką cenę, zatem malujemy na biało. Ale kiedy ochłonęłam i raz jeszcze popatrzyłam na zdjęcia, to pomyślałam sobie "szkoda tej dębowej boazerii". Ściany tak, ale drewno - spróbujmy na razie zachować. Zawsze można je kiedyś przemalować. Po dokładnym przeanalizowaniu tego wnętrza uznałam, że wbrew pozorom, nie potrzebuje ono "szerokiego frontu robót". Moim zdaniem, wystarczy tylko (i tu cytat z naszej korespondencji):
"Maja,
pooglądałam sobie przedpokój i powiem Ci "nie jest tak
tragicznie". Co bym zrobiła w pierwszej kolejności:
1. zdjąć te obrazki
2. przemalować ściany na śnieżną biel, ew. bardzo jasną szarość (nawet to
drugie byłoby lepsze)
3. dodać białe listwy sztukateryjne przy suficie i na ścianach.
4. zmienić żyrandol na bardziej kryształowy z chromem + jakieś kinkiety na
ścianie.
5. zmienić lustro na takie z lustrzanymi ramami (na Allegro można upolować
za 100 zł, ja mam takie w łazience gościnnej i w holu)
6. dodać jakąś ładną ławeczkę, pikowaną w ciemnej szarości
7. dodać obraz w dużej czarnej ramie (...)
I tutaj Cię zadziwię - jak zrobisz to co powyżej, to ta drewniana boazeria
będzie wyglądać świetnie. Zmieniła bym tylko uchwyty na chromowane i
obramowała sztukaterią. Jak się uprzesz, to może być biała, ale w takim kolorze
jak jest teraz też mi się podoba. Może zrób najpierw te 7 pkt. i sama
zobaczysz, czy trzeba ją malować. Może tylko np. polakierować, aby była bardziej
"modern".
Reakcja Mai - "SUPER, ROBIMY TAK". No i rozpoczął się remont. Tu trzeba dodać, że uruchomienie i przeprowadzenie tych prac wymagało od Mai dużej determinacji, bo 1. mieszka razem z teściową, której "stary" przedpokój bardzo odpowiadał ... 2. mąż Mai pomysłem remontu nie był zachwycony "jak Maja chce, to niech sobie robi sama" .... 3 najmłodsza córeczka Mai niestety na parę dni wylądowała w szpitalu, co "skrzydeł" nie dodawało (na szczęście wszystko jest OK :)))) Samo życie, kochani.
A do tego pojawiły się "schody" w postaci .... sufitu, który trzeba przyznać prosty nie jest ;)
I jak tutaj dać listy sufitowe, które były jednym z głównych składników zmian?????
Szybka "burza mózgu" po mojej stronie i udało się znaleźć rozwiązanie. Dzisiaj jesteśmy w tym miejscu ...
I jeszcze zdjęcie tego nieszczęsnego sufitu. Przy takiej nietypowej "konstrukcji" rozwiązaniem stał się optyczny trik polegający na obniżeniu "sfery sufitowej" na ściany. Granicę pomiędzy ścianą a sufitem wyznaczy tutaj szeroka listwa ścienna (właśnie dzisiaj mają do Mai przyjść, zamawiała przez internet).
A teraz przejściowe Before & After ...
Wrażenia Mai?
Pomieszczenie się wyraźnie rozjaśniło i powiększyło o 1/3!
A przecież to tylko przemalowanie ścian, uspokojenie i uspójnienie wnętrza listwami sztukateryjnymi oraz dodanie błyszczących dodatków (lustro, uchwyty).
Oczywiście to nie koniec. Obok listwy ściennej, na zmianę czeka lampa. Mai podobała się ta z lewej, ale jest trochę za mała i jak na razie stanęłyśmy na tej po prawej, która ma średnicę prawie 50 cm (obie poniżej 500 zł) ... Namiary zakupowe na te lampy są TUTAJ oraz TUTAJ
No i przydałaby się jeszcze jakaś pufka. Tutaj Maja czasami zaskakuje mnie pomysłami, ale właśnie o taki "cukiereczek" chodzi :)))
Metamorfoza przedpokoju powoli dobiega końca, a my wylądowałyśmy z Mają w jej ... sypialni. Tutaj dopiero mi Maja dostarcza emocji aranżacyjnych ... Ostatnio były "latające szafki" i pytanie "Co robimy? " hihihi.
Ps. 1. Ostatecznie zmiany przedpokoju Maja robi przy pełnym zaangażowaniu męża, tak mu się spodobało. Uf!
Ps. 2. Jeżeli macie jakieś pytania, to piszcie w komentarzach. Odpowiem, a jak nie będę wiedzieć, to "wyciągnę" do Mai.
cdn
Miłego weekendu
Jak ta listwa biala zmienia pomieszczenie. Musze tescia poprosic o zmiany u mnie. Latajaca szafka.....hihihi super. Maja ma poczucie humoru:-):-):-)
OdpowiedzUsuńBrawo ! Efekt przedpremierowy na łał :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że mąż się przekonał...
No no, szalejecie dziewczyny :-) Bardzo dobrze, że nie malowałyście drewnianych elementów - ciemny brąz super wygląda z szarym. Plafony cudne, oba. Trzymam kciuki za piękny efekt. A tej szafce w sypialni to co się stało??? Urosła przez noc czy jak...? :))) Piękny zagłówek. Pokażcie więcej!!! Buźka
OdpowiedzUsuńŚwietne efekty! Mnie bardzo interesują namiary na takie listwy przypodłogowe, bo chciałabym też zrobić coś podobnego u siebie, ale nie mogę znaleźć takich właśnie szerokich i białych.
OdpowiedzUsuńListwy kupowałam w OBI. Białe z mdf. Są różne modele. Mocowanie na hakach lub na kleju. Uzupełnianie szczelin- akrylem :-) Koszt 1 listwy to około 24 zł wiec znośnie. I chyba produkuje je Barlinek :-)
UsuńKolejny raz potwierdza sie, ze jasna farba potrafi zdzialac cuda. Jest jasno, przytulnie i elegancko. Nawet nie spodziewalam sie takiego efektu i powiem szczerze jest wow :)))
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza. Szarość z bielą w połączeniu z drzewem to doskonałość, szyk i elegancja. Dla mnie BOMBA. Dodałabym jeszcze jakiś chodniczek:-)
OdpowiedzUsuńDREWNO miałam na myśli:-) ja Pipka:-)
OdpowiedzUsuńZwykle malowanie czasem może zrobić tak zniewalajacy efekt...
OdpowiedzUsuńtakie posty bardzo dobrze się czyta, metamorfoza przebiega w dobrym kierunku i czekamy na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.arch-tecture.blogspot.com
Pieknie wyszlo. Poprosze o namiary na lampy. Wlasciwie Sylwiu poprosze o post o lampach nadajacych sie do niskich pomieszczen. Mam wrazenie, ze piekne lampy to lampy wiszace, ktore nie nadaja sie do pomieszczen o wysokosci 2,50m. Iza
OdpowiedzUsuńIza, namiary zakupowe dodane w tekście.
UsuńPs. post o lampach już zapisałam w wykazie przyszłych tematów na VH, dzięki za podpowiedź :)))
mi nie pozostaje nic innego jak tylko potwierdzić - szarości lubią brąz...pozdrawiam, Lidia
OdpowiedzUsuńUdana metamorfoza. Dodałabym jednak większe lustro i kinkiety-ale rozumiem ograniczenia. Pozdrawiam Jigsaw
OdpowiedzUsuńTeż myslałysmy o kinkietach i nie wykluczone, że jeszcze się pojawią w przyszłości :-) A gdzie byś je zamontowała w tym przedpokoju?
UsuńNa pewno nad lustrem i na ścianie, na której wisi obecnie obrazek. Może też być lampa do oświetlania obrazów. Koncepcja Sylwii-udana.Pozdrawiam Jigsaw
UsuńSwietna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło, czekam na ciąg dalszy:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mała zmiana, a jednak DUŻA. najlepiej widać w tym fragmencie - biała listwa - szarość ścian - obrazek większy zamiast tych kilku małych; listwy z ciemnych płytek bardzo obciążały. A gdzie zostało nabyte lustro? pozdrawiam Projektantkę oraz Wykonawczynię. tak trzymać! Kasia z T.
OdpowiedzUsuńWitam,świetna metamorfoza zupełnie inaczej prezentuje się przedpokój .Listwy białe wysokie kupowałam w LM i w komforcie/5 zł tańsze na sztuce/.Zrobiłam metamorfozę mojego wiatrołapu,też mam ciemną stolarkę drewnianą i taka też została,do szczęścia brakuje mi właśnie kryształowego plafonu.Rozważam bardziej ten drugi to Trista,poluję na promocję i jakoś nie mogę upolwać.Wiatrołap mały więc mogę mieć o mniejszej średnicy.Fajne łóżko a szczególnie zagłówek no i szafka też oryginalna.Tu tez zmieniłabym listwy na białe Pozdrawiam i życzę zadowolenia z metamorfozy na razie przedpokoju,a mąż po pewnym czasie stwierdzi,że i tak ON to wymyślił ,bynajmiej mój tak ma.Ewinda
OdpowiedzUsuńZmiana koloru dała naprawdę super efekt:)
OdpowiedzUsuńPięknego tygodnia
Świetny efekt !
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej !
Super i bardzo dobrze, że nie przemalowałyście drewna. Teraz jest elegancko i stylowo :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, w imieniu swoim oraz Mai dziękuję Wam za ciepłe przyjęcie naszych wysiłków.
OdpowiedzUsuńWszystko jest robione na miarę możliwości (budżetowych i organizacyjnych), ale jak widać nawet przy sporych ograniczeniach, jak się wie "co i jak", to kroczek po kroczu można osiągnąć wymarzony cel.
:)))))))s.
Ciekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje
OdpowiedzUsuń