Temat szarości w naszym salonie w kolejnej odsłonie.
Dzisiaj druga koncepcja, jak chciałabym wprowadzić ten kolor do tego pokoju (jeżeli ktoś nie wiedział koncepcji pierwszej to KLIK).
Chyba tak byłoby lepiej. Co sądzicie?
Koncepcja pierwsza, którą pokazałam w ubiegłym tygodniu, z ciemno szarymi, aksamitnymi zasłonami wzbudziła uczucia .... raczej mieszane (zarówno u mnie, jak i u Was). Z jednej strony pięknie ten aksamit się prezentuje w oknach. Jednak liczba okien, które musiałabym "obramować" takim aksamitem, sprawia, że ryzyko totalnej porażki aranżacyjnej jest wysokie. Podzielam komentarze, że może się zrobić zbyt ciemno i ponuro. A tego oczywiście nie chcę.
Padały propozycje, że może zastosować w oknach jasną, gołębią szarość. Pomysł świetny, ale .... niestety nie do zrealizowania u mnie z powodu kanap. Dlaczego? Ponieważ BARDZO nie lubię połączenia kolorów jasno szarego z kolorem beżowo-kremowym. Dla mnie takie połączenie jest mdłe i nijakie. Już wolę zostać przy bezpiecznej bieli.
Przyszła mi więc do głowy jeszcze inna koncepcja wprowadzenia tej szarości. A może "poświęcić" sofę. Nie, nie .... nie chcę ją obić nowym materiałem. Znam siebie doskonale i nie wiem, co mi do głowy strzeli za pół roku. Może szarość mi się znudzi i .... zatęsknię znów do kremów, beżów. Myślę raczej o uszyciu pokrowców. Kanapa ma taką konstrukcję, że powinno się to udać. Na razie zrobiłam przymiarkę i wygląda to tak ...
Jakie są zalety tej wersji? Ja widzę dwie:
- Po pierwsze robi się większy kontrast i pokój nabiera tego "klimatycznego pazurka", ale ciągle jest jasno. A do tego .... dużo lepiej na takiej szarości wyglądają .... poduszki. TUTAJ można sobie porównać z wersją jasną. I jak? Lepiej?
- Po drugie uciekam od aranżacji bazującej na gotowym zestawie. Gdzieś przeczytałam, że meblowanie pokojów gotowymi zestawami to ... najnudniejszy sposób aranżacji. Po kilku latach mieszkania z gotowymi zestawami (salon, sypialnia) zgadzam się z tym; dużo ciekawiej wyglądają pokoje urządzone meblami z różnych kolekcji tak dobranych, że tworzą spójną całość. Tutaj mała próbka tej idei ...
(lampy, stoliki, lustra, fotele!!!!
Tak mi się podobają aranżacje tej firmy, że na pewno do nich jeszcze wrócę na VH)
źródło: 1
Niezależnie od tego, czy pójdę w koncepcję pierwszą czy raczej drugą, wiąże się to z wydatkami. Dlatego każda Wasza opinia jest dla mnie ważna. Iść w tę szarość, czy zostawić salon tak jak jest teraz i nie kombinować?
Uściski :)
A ja chyba byłabym za tymi szarymi obiciami kanapy, jeśli brać pod uwagę wszystkie opcję i jeśli chcesz na pewno coś zmienić :)
OdpowiedzUsuńChcę zmienić, więc pewnie zostanę przy opcji z sofami.
Usuń:)))
Sylwia, ja mam problem czasami z klientkami, które za wszelką cenę chcą żeby np. wszystkie meble w salonie miały tą samą rzeźbkę, ten sam kształt nóżek itd. Według mnie takie dobieranie mebli, zwłaszcza stylizowanych jest porażką, która wygląda jak jakaś seria z brw albo sławetnej ikei... Ja u siebie mieszam meble, nawet odcień, czasami kolor, np. marzy mi się salon z jadalnią bioało/ecru, ale np. chcę w nim czarną francuską komodę i np. czarny stół ;) Jeśli wiesz o co mi chodzi... bo niestety z pokazaniem, to jeszcze będę musiała poczekać, aż zgromadzę większość mebli :( Zazdroszczę Ci tego etapu, kiedy już tyle masz i tylko bawisz się w "przestawianie"- dopracowywanie i wymianę dekoracji :)
OdpowiedzUsuńIwonko uważam w 100% tak jak Ty i .... nie zazdroszczę rozmów z klientkami hihihi
Usuń:))))
HI Sylvia your pillows are very pretty a,,, your home es beautillu , adoro la fotografía ; que tenga un buen comienzo de semana
OdpowiedzUsuńBesos
ja stawiam na pokrowiec, też wolę rozwiązania, które pozwalają na zmiany, a kiedy się pochwalisz Sylwio gdzie kupiłaś szary welur?, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLidia, dam link, muszę się z tym postem zakupowym jakoś ogarnąć :))))
UsuńDla mnie ten pomysł z szarym pokrowcem jest strzałem w dziesiątkę! Kanapa rzeczywiście jest bardziej wyrazista, dla mnie osobiście też bardziej glamour. Cudnie odbijają się Twoje poduchy, ale wtedy te białe zasłony są za białe...
OdpowiedzUsuńDzięki Gabi za wsparcie :)))) s.
UsuńJa stawiam na szarości... uwielbiam je i bardzo mi się podobają! Także jestem za szarym pokrowcem!
OdpowiedzUsuńŚciskam kochana
Dzięki Natalka :))) s.
UsuńJa jestem zdecydowanie za szarą kanapą. Też zaczęłam u siebie kombinować, w sumie dzięki Tobie :) Odważyłam się i kupiłam szary/grafitowy fotel w Ikei. I co dalej... jeszcze nie wiem... Fajne te Twoje szaleństwa z kolorami :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki-D.
Naprawdę kupiłaś szary, pamiętam, jak pisałaś, że tylko biały ... SUPER!
UsuńSzara,koniecznie!! Będzie bosko :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy Betuś :)))) s.
UsuńPewnie , że zmieniać , tylko przy tej kanapie aż się prosi zrobić coś z zasłonami, ale może w rzeczywistości jak się patrzy na cały pokój wygląda to inaczej. Zdjęcia jednak nie oddają całego pokoju, buziol
OdpowiedzUsuńAli, z zasłonami też mam zamiar pokombinować, ale "kosmetycznie". Zobaczymy co z tego wyjdzie
UsuńPs. ..... czas, czas, czas .... brakuje mi go strasznie!!!
Szara kanapa będzie pięknie wyglądać, ale wtedy coś mi nie gra z zasłonami:) A może fotele przerobić jeden np szary, drugi zamienić na ten czarny Twojego M? A zostawić kanapę, która świetnie się prezentuje w takim kolorze na tle zasłon i ściany z komodą:) Jestem bardzo ciekawa co Wykombinujesz, buziaki aga
OdpowiedzUsuńZobaczymy Aga :))) s.
UsuńSylvia, moim zdaniem szara kanapa prezentuje się pięknie! Ja też uważam, że komplety są nudne - będę u siebie mieszać mebelki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI tego się Kasiu trzymamy :))))
UsuńJeśli mogę coś doradzić. pomysł z ciemną kanapą to krok w dobrą stronę. Dzięki zmainia koloru na ciemną szarość uzyskasz punkt centarlany całej kompozycji, który z penością przykuje uwagę. Masz problem z zasłonami? Fakt wyglądają dość balado a to dlatefo, że komplatnie zleweją się ze ścianą, są niewidoczne. Dobra wiadomość: nie musisz ich zmianiać. Dodaj im tylko wzdłuż ciemno szarą lamówę, naszytą tak ok 2 cm od krawędzi. Dzięki temu staną się widoczne i dodatkowo będą wyglądały bardzo ekskluzywnie. Takie zasłony nie przytłoczą też wnętrza a jedynie staną się kompozycjnie spójne z częścią salonu tuż "przy podłodze". I tutaj muszę, nie obraź się: Twój salon jest piękny i urządzony ze smakiem ale tylko do wyskości sięgającej połowy ścian. Powyżej granicy wzroku robi się mdło, nijako. Trzeba tę granicę czymś przełamać. Myślę, że lamówka połączy te dwie strefy. Spróbuj a efekt Cię zaskoczy! Pozdrawiam serdecznie i z przyjemnością będę zaglądać :-) Alicja
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za literówki, zmęcznie materiału. Wizyta u Ciebie była miłą odskocznią :-)
OdpowiedzUsuńAlicjo kochana, bardzo Ci dziękuję za opinię i sugestię. Idą w tym kierunku, o którym sama myślę :))))) s.
UsuńSzara kanapa sprawia, że salon nabiera stylu NY, może kiedyś pojawi się też dywan w marokańską koniczynkę?
OdpowiedzUsuńNorki są absolutnie przecudne! :)
Buziaki. Aneta.
:)))))
UsuńPs. norki to jest moje zimowe MUST HAVE! Chodzę w nich po domu jak w pelerynie. Chłopaki się śmieją, że chodzę jak krzyżak, ale ja uwielbiam, jak mi jest ciepło i przytulnie.
Podoba mi się ta aranżacja. Szarości bardzo dobrze się komponują i nie przytłaczają w tym wydaniu. Mój faworyt <3
OdpowiedzUsuńMi też się podoba. Spróbuję pójść w tym kierunku :))) s.
UsuńSuper to czytać
OdpowiedzUsuńSzarości w połączeniu z beżami to moja ulubiona koncepcja.
OdpowiedzUsuńSzary pasuje idealnie :)
OdpowiedzUsuń