My home
Remont dla odświeżenia parteru, który był zaplanowany na maj, a dzieje się teraz :))), jeszcze się nie skończył, ale pierwsze efekty już widać.
Ściany w salonie od połowy w górę pokryły się popielatą szarością. Z efektu jestem BARDZO zadowolona, chociaż ze znalezieniem tej IDEALNEJ szarości łatwo nie było ;)
Dzisiaj zajawka; szersze kadry wkrótce ...
CZEKAM CO DALEJ !!!))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam p.Gosia
Podoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuń