majowo ... szersze kadry

Mój ogród

Czas wiosny to najpiękniejsza pora roku, ale i czas, kiedy ... z niczym się nie wyrabiam. Jest tak dużo rzeczy, które chciałabym zrobić "tu i teraz". Do zwykłych spraw domowych i zawodowych dochodzi ogród, który uwielbiam. 

Mimo, że od wielu lat pielęgnuję i aranżuję nasz ogród, ciągle przychodzą mi do głowy nowe pomysły, które KONIECZNIE  muszą zostać wdrożone. 

W tym roku takich pomysłów też mam już sporą gromadkę. Część udało mi się już zrealizować i niektóre z nich będę chciała Wam dzisiaj pokazać. 

:) 

Na początek front domu, którego wiosenna aranżacja jest co roku moim priorytetem. 

Po różnych eksperymentach w tym roku stawiam na dwa kolory - soczystą zieleń i biel. Zupełnie mnie nie ciągnie do kolorów. Dlatego wokół frontowych drzwi królują w tym roku trzy elementy, które już na stałe zagościły w naszym domku: 

• bukszpany; 
• białe hortensje
• bluszcze. 

Z nowych pomysłów, które mam w głowie, to zrobienie zielonej girlandy wokół kolumn. Kilka lat utrzymywałam je w stanie bieli, ale już coraz częściej tęskno mi do ganku chociaż trochę obrośniętego zielenią. Stąd dosadziłam wzdłuż schodów jeszcze parę bluszczy i zaczęłam je piąć na ściany. Ciekawe do jakiej wysokości uda mi się te bluszcze poprowadzić do zimy.  To roślinki odporne na mróz, więc byłoby fajnie, aby swoją zielenią ożywiły tę przestrzeń w szaro-bure dni. 

***

Z innych pomysłów, które chciałabym Wam pokazać, to zastosowanie trawy z łąki dla celów ozdobnych. Trawy są ogólnie teraz bardzo mode i kilka sztuk nawet sobie kupiłam. Problemem było jednak, że typowe trawy ozdobne dosyć wolno rosną (chyba, że ja sobie akurat taki gatunek wybrałam ...), a ja jestem osóbką niecierpliwą. 

Rozwiązanie znalazłam na spacerze z naszym pieskiem. Otóż na łące za domem, która od wielu lat leży odłogiem, wypatrzyłam kępy trawy pokaźnych rozmiarów i całkiem fajnie się prezentujące. Nie zastanawiając się długo na kolejny spacer z psem poszłam ze szpadlem i przy wsparciu starszego syna (który, w przeciwieństwie do męża, nie komentuje moich pomysłów ;), tylko z anielską cierpliwością robi to, o co go poproszę), wykopaliśmy kilka kęp takiej trawy. 

Posadzone w donicach nabrały szlachetności .... 

Myślę sobie, że do czasu, aż te właściwe - ozdobne - nie urosną, te z łąki mogą sobie tutaj rosnąć. Przynajmniej je widać!

***

Oczywiście w moich pracach ogrodowych nie mogło zabraknąć produkcji białych donic. To oferta, którą pokazywałam już rok temu KLIK. 

Tak się zakochałam w tych donicach, że i w tym roku dokupiłam sobie kolejne egzemplarze. 

Powiem Wam, że żadna donica z plastiku, technoratanu, czy innego sztucznego dziadostwa nie umywa się do tych donic z terakoty. Naprawdę warto właśnie w takie donice inwestować. 

***

Po szaro-burej zimie z minimalną ilością białego puchu postanowiłam wyposażyć nasz ogród w większą ilość zimozielonych roślin. Obok bukszpanu i bluszczu pojawiła się trzmielina w różnych odmianach ... 

Polecam Wam tę roślinkę, bo w zimie jest równie zielona, jak na wiosnę. To jedna z ładniejszych ozdób w naszym ogrodzie. 

***

Na koniec nieco szersze kadry ogrodu wokół drzwi frontowych. To raz pomarańczowe, a raz ciemno wiśniowe ... to perukowiec. U nas już wyrósł do dużych rozmiarów i na tle zieleni tworzy bardzo ładną plamę koloru .... Może dlatego mnie nie ciągnie do kolorowych kwiatków hihihi

W kolejnym poście zabiorę Was na taras .... a może do altany ... Zobaczę :) 

Ściskam i dziękuję za to, że wpadacie tutaj do mnie <3

Sylwia