My home
Lubicie cukiereczki?
Bo ja bardzo je lubię ... szczególnie te, które nie idą w boczki, tylko cieszą oko i zachęcają do głaskania.
I dzisiaj właśnie taki cukiereczek o wdzięcznej nazwie FLEUR z wielką przyjemnością Wam zaprezentuję.
Dziewczyny, którym pomagam upiększyć sofy kompletami poduch, znają już te moje cukiereczki ... Tak nazywam nieduże podusie, które mają stanowić kropeczkę na "i" w całej aranżacji.
Ostatnio zamarzył mi się taki cukiereczek w wydaniu bardzo rasowym - czerń ... perłowa biel .... i srebro.
Dla stworzenia takiej podusi wymyśliłam nowy wzór, który składa się z połączenia dwóch kolorów haftów. Daje to sporo możliwości zabawy z kolorami .... co mnie BARDZO CIESZY, bo osobiście w poduchach mam problem z idealnym zgraniem kolorystyki całego zestawu :)))
Jak pomyślałam, tak zrobiłam i ... mały, czarny, aksamitny cukiereczek zagościł na naszej sofie ...
Ostatni kadr to dowód, że doskonalenie velour-wego domku nie przebiega lotem błyskawicy. Galerii nad komodą dalej nie ma ..... Mam nadzieję, że przed Świętami uporam się z tym tematem hihihi
Jeżeli komuś spodobała się podusia FLEUR, to po szczegóły zapraszam TUTAJ
Jak widać, pięknie ten wzór się sprawdza także w wydaniu merry christmas
Ładny?
uściski przesyłam
Smakowity :) Uwielbiam Twój salon!
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że jak dla mnie to ten haft jest najładniejszy ze wszystkich, które były do tej pory :) I ta zieleń jest cudowna!!! Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńSłodki po prostu:-) I taki Twój!:-) Mi się bardzo podoba. Buziaki
OdpowiedzUsuńJakie cudne poduchy :-) Czarna wymiata:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTen wystrój jest idealny :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń