dywan ... dobrze dobrany

My home

Temat dywanu na blogu Velour Home pojawiał się nie raz. Jestem ich miłośniczką i mam już całkiem sporą kolekcję. Dzisiaj chcę się jednak skupić na kwestii odpowiedniego doboru tego elementu wyposażenia.

Przeglądając blogi, grupy na FB, Instagram i inne źródła inspiracji wnętrzarskich zauważyłam jedną regułę. Najczęściej dotyczy ona naszych polskich wnętrz, chociaż i we wnętrzach zagranicznych to się pojawia. Mianowicie ... w całkiem fajnie zaaranżowanym wnętrzu pojawia się zgrzyt .... ŹLE DOBRANY DYWAN. 

Jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości, czy dobraliście dywan odpowiednio, albo stoicie przed decyzją, jaki dywan kupić, to zapraszam na moje przemyślenia w tej kwestii .... 

Temat ten chciałam poruszyć już od jakiegoś czasu. Na tę okoliczność nawet zgromadziłam w komputerze spory zbiór zdjęć nie najlepiej dobranych dywanów do wnętrz. Ale ... jako osoba, która nie chce nikomu robić przykrości, miałam duży opór, aby takie zdjęcia użyć dla zobrazowania problemu. 

I tak mijały miesiące ... temat był otwarty ... do zagospodarowania  ... Aż zdarzyła się okazja pokazać Wam w czym rzecz na moim własnym przykładzie :)))))))

W oczekiwaniu na wiosnę postanowiłam swój dywan z salonu oddać do pralni i dzięki temu mogłam sobie przymierzyć w tym miejscu inny model ... 

Znacie go ... 

Tak, to już wcześniej pokazywany na blogu dywan w tonacji błękitu w bardzo modny geometryczny wzór. Na tych górnych zdjęciach wręcz idealnie pasuje do salonu, prawda? 

A jednak ... NIE! 

O ile w miejscu, w którym tradycyjnie u nas ten dywan leży, czyli w bawialni pasuje idealnie, to w salonie robi ZGRZYT, o którym wcześniej wspominałam ... 

Sami zobaczcie ...

Na tych zdjęciach doskonale widać, skąd ten zgrzyt ... A wynika on aż z trzech elementów! 

Po pierwsze - rozmiar. Dywan jest zdecydowanie za mały w tym miejscu. Wygląda trochę jak przykuse spodenki ... 

Po drugie - kolor. Zaskakujące, bo niebieski co do zasady powinien się tutaj dobrze komponować. A jednak patrząc na całość aranżacji dla mnie zrobiło się go tutaj za dużo. Zamiast koloru akcentowego, którego rolą jest dopełnienie kolorystyki całości, niebieski zaczął konkurować z innymi kolorami. Źle, bo to zaburza proporcje pomiędzy kolorami. 

Po trzecie - wzór. Geometryczny, czyli bardzo modny ...  Wydawałoby się, że fajnie unowocześni aranżację. Dla mnie w tym miejscu okazał się jednak porażką. Jest za mocny i wprowadza chaos w całej aranżacji. Nie wiadomo na czym skupić wzrok. 

Mając te uwagi w tyle głowy zobaczcie, jak to samo miejsce prezentuje się z dywanem, który na co dzień tutaj leży ... 

Widzicie różnicę? 

Nie? ... To może zobaczycie ją na porównaniu 1:1 :)

Mam nadzieję, że moje przymiarki pomogą Wam ocenić, czy Wasze dywany są dobrze dobrane. Zakup dywanu to spory wydatek. Dlatego należy go starannie przemyśleć, bo to nie jest "wazonik", który,  jak Wam się przestanie podobać, schowacie do szafy i wyciągniecie inny. 

Zakup dywanu zdecydowanie należy traktować jak inwestycję. I moim zdaniem ... 

1. absolutnie nie należy się przy wyborze dywanu kierować trendami mody (patrz - marokańska koniczynka). Ponadczasowa klasyka lub wzornictwo bazowe (neutralne) są tutaj zdecydowanie lepszym pomysłem.  

2. jeżeli nie stać Cię na zakup dywanu o odpowiednich wymiarach, to ... zrezygnuj z zakupu. Poczekaj, oszczędź jeszcze trochę i kup dywan o formacie prawidłowym. Inaczej wydasz pieniądze (niemałe), a efektu ... i tak nie będzie ;) 

Mam nadzieję, że przyda się ta mała garść dywanowych porad :) 

Do następnego 

Sylwia